MARYJA!

Spotkanie w czasie łaski

Spotkanie w czasie łaski

blue line
40 spotkanie "Oddaj się Maryi" w pierwszą sobotę lutego trzykrotnym Zdrowaś Maryjo rozpoczął o. Mirosław Korczewski - wikariusz klasztoru Niepokalanów i inicjator zawierzeń.

40 spotkanie "Oddaj się Maryi" w pierwszą sobotę lutego trzykrotnym Zdrowaś Maryjo rozpoczął o. Mirosław Korczewski - wikariusz klasztoru Niepokalanów i inicjator zawierzeń.

"Dobrowolnie i świadome oddanie siebie i wszelkich swoich spraw Niepokalanej, która może o wiele więcej od nas, i która nas kocha - to jest istota oddania, zawierzenia - mówił o. Mirosław. - Maryja jest nam potrzebna, bo w każdym z nas jest grzech, my doświadczamy grzechu i naszych słabości, mimo że tego nie chcemy. Maryja jest Niepokalana i Ona nas wspomaga w walce z naszym grzechem i naszymi słabościami. Maryja jest Matką dla każdego z nas i jako Matka nam pomaga" - kontynuował wikariusz klasztoru.

Konferencję wprowadzającą w tematykę lutowego spotkania wygłosił o. Michał Chaciński - franciszkanin z Niepokalanowa. "Jeśli chcesz, możesz mnie uzdrowić" - to przesłanie, które prelegent zostawił uczestnikom spotkania. Prelegent zwrócił uwagę, jak bardzo w różnego rodzaju doświadczeniach pomocna jest nam wiara, że Bóg dba o nas i nasze życie. "Jezus może wszystko, On może pomoc w każdej naszej słabości - mówił o. Michał".

"Wierzymy we wszechmoc Boga, ale czy wierzymy w Jego miłość? - zapytał zebranych o. Michał. - Co jest dla nas lepsze: uzdrowienie duszy czy uzdrowienie ciała?".

W dalszej części konferencji o. Michał zwrócił uwagę na to czym jest czyściec i czym jest zadośćuczynienie za grzechy, nawet te wyznane w konfesjonale. Zachęcił tym samym do praktyk pokutnych i do zadośćuczynienia, do wynagrodzenia za zniewagi wyrządzone Sercu Jezusowego i Sercu Matki Bożej.

Swoim świadectwem życia i rycerskiej służby podzieliła się Julia Szwarc - autorka książki Przewodnik po śladach Boga w świecie. Autorka opowiedziała o cudownym uratowaniu życia. W dalszej części świadectwa Julia opowiedziała o "Rycerzu Niepokalanej" i tym jak ten "Rycerz" towarzyszył jej i jej rodzinie od najmłodszych lat życia i jak ją kształtował. "Od młodości należałam do Rycerstwa Niepokalanej. Zastanawiałam się, co mogłabym zrobić dla Matki Bożej. Pewnego razu w naszej parafii pelengowała figura Serca Jezusowego i prosiłam Jezusa co ja mogłabym robić, jak mogłabym apostołować. W latach 80. "Rycerz" zaczął znowu wychodzić. Postanowiłam zebrać "Rycerze" od osób, które je czytały i przesłać na wschód do Grodna i Wilna. Zebrałam tysiące sztuk, nie wiedziałam co z nimi zrobić, bo tyle sztuk nie dało się wysłać na Wschód. Następnie zaczęłam chodzić po parafiach mojego miasta - a było ich ponad 70 - by rozdawać "Rycerza". Później z "Rycerzem" powędrowałam do miast ościennych oraz do domów pomocy społecznej i szpitali. Następnie zaczęłam pisać słuchowiska o obronie życia. Przesłałam je do "Rycerza:" i teksty te zostały wydrukowane. Z biegiem lat tych tekstów było coraz więcej. W ten sposób powstała książka, która się całkowicie rozeszła. Zapomniałam o tej książce, ale w ostatnim czasie wiele osób zaczęło mnie pytać i prosić o wznowienie książki. Wiedziałam, że musi być ona lepiej udokumentowana i opracowana. Po kilku latach wznowiona książka ukazała się drukiem. Wiem, że ta książka już działa niesamowite rzeczy, ale to wszystko sprawa Niepokalanej, której to dzieło oddałam" - mówiła Julia Szwarc.

Wiceprezes MI o. Piotr Maria Lenart zachęcił zebranych do włączenia się w szeregi Rycerstwa Niepokalanej. W pierwszą sobotę lutego zapisało się do MI ponad 100 osób. "Wystarczy akt woli, czyli nasze świadome powiedzenie: Maryjo jestem Twój, aby wypełnić istotny warunek przynależności do MI" - mówił o. Piotr. Mówiąc o Rycerstwo Niepokalanej o. Piotr przypomniał historię powstania MI. "Maksymilian widział przed sobą przede wszystkim grzesznika, którego chciał przyprowadzić do Boga. On wiedział, że Maryja jest w stanie pokonać wszelkie herezje, wszelkie zło i doprowadzić każdego do nieba". O. Piotr przypomniał także inne warunki przynależności do MI, którymi są: noszenie Cudownego Medalika oraz wpisanie się do Księgi MI, by móc uczestniczyć w darze odpustów i w darze modlitwy zanoszonych za członków MI przez Niepokalanowy i instytuty kolbiańskie. Istotnym warunkiem przynależności do MI jest oddanie się Niepokalanej jako jej rzecz, narzędzie i własność. "W Rycerstwie nie ma obowiązków, bo jedynym motywem zaangżowania jest miłość do Najświętszego Serca Jezusa i Niepokalanego Serca Maryi" - kontynuował o. Piotr.

Homilię wygłosił o. Sylwester Gąglewski - odpowiedzialny za dzieło powołań w zakonie franciszkanów prowincji warszawskiej. "Przemijanie pozwala nam zrozumieć jak szybko mija czas. Rodzice mówią, że po dzieciach widać jak szybko mija czas" - mówił o. Sylwester. Kaznodzieja przypomniał, że w Biblii istnieją dwa określenia dotyczące czasu. W języku polskim jest tylko jedno. "Chrónos - to czas, który upływa, mija, który przemija... Jest też kairós. Czas ten jest związany z wejściem Boga w nasze życie. Gdy Chrystus do nas przyszedł to uświęcił czas. Każdy, kto w Niego wierzy, kto zaprasza Jezusa do swego życia, sprawia, że czas staje się czasem zbawczym. Życie nie jest już tylko przemijaniem. Jeśli oddajemy Bogu to, co robimy, to czas pracuje na naszą korzyść, bo gromadzimy skarby w niebie. Jeśli czas ten codzienny przezywamy jako czas zbawczy, to odnosimy podwójny zysk" - kontynuował kaznodzieja. W dalszej części o. Sylwester mówił o potrzebie zawierzenia się Matce Bożej jako Tej, która najlepiej umie wykorzystać czas, która zawsze i we wszystkim pełniła wolę Bożą.

Jak podczas każdego spotkania można było wysłuchać budujących świadectw uczestników spotkania.

Swoim świadectwem podzielił się Wojtek. "Alkohol, zabawa, grypy zbrojne, przemoc, narkotyki, z tego wszystkiego dzięki zawierzeniu się Matce Bożej zostałem uwolniony. To działa" - zakończył świadectwo Wojtek.

"Matka Boża zmieniła moje życie i cały czas widzę Jej działanie - mówiła Izabela. - Pochodzę z Łodzi. Co miesiąc w pierwsze soboty miesiąca pielgrzymuję tu z osobami, które chcą się zawierzyć Matce Bożej. Jakiś czas temu zawierzałam swoje sprawy sercowe. Napisałam konkretną datę, w której chciałam, by mój chłopak mi się oświadczył. Co ciekawe, okazało się, że mój chłopak też zawierzył Matce Bożej i pisał tę samą datę. Chodziło o 15 sierpnia. Kiedy ten dzień nadszedł, ja zastanawiałam się, kiedy nastąpią oświadczyny. Ufałam, że to nastąpi. Byliśmy w górach i ja specjalnie spakowała ze sobą mój akt zawierzenia z tą datą. Kiedy w końcu mój chłopak przed kapliczką Maryjną mi się oświadczył, pokazałam mój akt zawierzenia. Oboje zrozumieliśmy, ze ten czas i nasze małżeństwo ma być oddane Matce Bożej. Chcę też powiedzieć o mojej mamie. Jest emerytką i jak wiadomo emeryci nie mają dużo pieniędzy. Moja mama zawierzała ostatnio konkretną sumę pieniędzy, która była jej potrzebna. Moja mama nie ogląda telewizji, oprócz programu "Koło Fortuny", który bardzo lubi. Mama mimo trudności, związanych z castingami, dostała się do tego programu i oczywiście tę konkretną sumę pieniędzy może otrzymać. Mój tata został w jednym momencie uzdrowiony z nowotworu złośliwego. Bliźniaki, które urodziły się w naszej rodzinie, musiały być poddane ciężkiej operacji. Chłopczyk miał być według lekarzy do końca życia kaleką. Dzięki Matce Bożej stał się cud i oboje dzieci zostało całkowicie uzdrowione".

Maria mówiła o uzdrowieniu z nowotworu złośliwego. "Choroba zaczęła się w 2014 r., a zostałam uzdrowiona w 2018 r. Zawierzyła moją chorobę Matce Najśw. i zostałam uzdrowiona. Od tego czasu zawierzam wszystko Matce Bożej. Zawierzyłam dwa małżeństwa i prośbę o potomstwo. Jedno z małżeństw chciało mieć córeczkę. I tak się stało. Innym moim znajomym, którzy też chcieli mieć potomstwo, ofiarowałam Akt Zawierzenia i przewiozłam do Niepokalanowa. Dziś oczekują oni na narodziny swego dziecka. Za te łaski dziękuję Jezusowi przez Maryję. Wyszłam za mąż. Rodzice w 1988 r., rok później przepisali mi gospodarstwo. Pewnego dnia postanowiłam się wykąpać, a że w domu było chłodno, postawiłam na wannie farelkę. Gdy weszłam do wanny z wodą, farelka powędrowała za mną. Nie wiem jak to się stało, ale w jakiś sposób Matka Boża mnie wyprowadziła z tej wanny. Trzy lata temu zachorowałam na nowotwór złośliwy. Przez długi czas nie zauważyłam choroby, ale Matka Boża czuwała nade mną i nadal czuwa. Ponadto przed przyjazdem na "Zawierzenie" mój mąż nagle zemdlał, nie wiem co się stało. Nagle stracił przytomność, ale udało się go odratować, za co dziękuję Matce Bożej".

"Chciałem dać świadectwo wydarzenia, które przeżyłem pół roku temu - mówił kolejny rozmówca. - Miałem szczęście, że wychowałem się w rodzinie wierzącej. Rodzice nie rozmawiali ze mną o Panu Bogu, ale miałem dostęp do łaski. Miałem wiedzę o Panu Bogu, bo skończyłem nawet studia teologiczne, ale brakowało mi więzi z Bogiem - tego stosunki dziecka do Ojca. Pół roku temu straciłem pracę, na koncie pozostało mi niewiele pieniędzy i wtedy pojawiła się myśl o spowiedzi generalnej i uporządkowaniu pewnych spraw w sercu. Tak zaczęła się moja duchowa walka. Nie było łatwo. W tym czasie wyszła też sprawa z opłaceniem OC za samochód. Nie chciałem pożyczać pieniędzy od rodziców. Zawierzyłem tę sytuację Matce Bożej i powiedziałem, że jeśli samochód jest mi potrzebny, to niech znajdą się pieniądze na dokonanie potrzebnych opłat. Jeśli nie, to nie będę jeździł samochodem. Takie było moje postanowienie. Podjechałem na dzień skupienia oraz na spowiedź. Po powrocie okazało się, ze na moje konto wpłynęły zaległe fundusze, których się nie spodziewałem. Pan Bóg pokazał mi, ze trzeba Mu zaufać, a łaski będą spływać i to z takich stron, z których się nie spodziewamy".

Popołudniową konferencję na temat Bóstwa Pana Jezusa wegłosiła s. Michaela Pawlik.

Teresa M. Michałek OV


NMP z Guadalupe
NMP z Guadalupe

Wizerunek Matki Bożej z Guadalupe jest nazywany "nie ręką ludzką uczyniony", powstał w niewyjaśniony sposób na kruchej tunice noszonej przez Indianina, tzw. tilmie, w XV w. Czyt. relację o objawieniu się Matki Bożej przekazana przez rodowitego Indianina, ks. Andrzeja Garrigę, który był rektorem kościoła Matki Bożej z Guadalupe w San Francisco.

Więcej

Loreto, sanktuarium Świętego Domku
Loreto, sanktuarium Świętego Domku

Włoskie miasto Loreto zawdzięcza swoją sławę dzięki istniejącemu w nim sanktuarium, w którym znajduje się Święty Dom z Nazaretu, jak również powiązanej z jego nazwą najbardziej popularnej litanii maryjnej.

Więcej

Niepokalane Poczęcie
Niepokalane Poczęcie

Najświętsza Dziewica Maryja w pierwszej chwili swego Poczęcia za szczególniejszą łaską i przywilejem Boga Wszechmogącego, przez wzgląd na pierwsze zasługi Jezusa Chrystusa Zbawiciela rodzaju ludzkiego zachowana była wolną od wszelkiej zmazy pierworodnej winy.

Więcej

Działalność wydawnicza

Oddaj się Maryi!

4 stycznia, Niepokalanów - 99. spotkanie: świadectwa, konferencje, gość: o. Wojciech Surówka OP.

Czytaj dalej...
Rekolekcje na koniec roku

27-29 grudnia / 30 grudnia - 1 stycznia. Rekolekcje "Ze Świętą Rodziną" i "Sylwester z Maryją".

Czytaj dalej...
Sztafeta w intencji Polski

11-12 stycznia - modlitwa różańcowa za Polskę i Polaków.

Czytaj dalej...

ZWIĄZEK
MSZALNY

Każdy może zamówić intencję, która będzie dołączona do Związku Mszalnego, czyli Mszy zbiorowej sprawowanej przez 365 dni w Niepokalanowie.

ZAMÓW

PRZEKAŻ
DAROWIZNĘ

Niepokalanów pragnie kontynuować dzieło św. Maksymiliana. Każdy może wspomóc realizację tego zadania i misji.

WESPRZYJ

MOZAIKA
MĘCZENNIKÓW

Prosimy o finansową pomoc w realizacji tego dzieła.

PRZEKAŻ