Wynagrodzić życiem
06.09.2020Podczas wrześniowego spotkania "Oddaj się Maryi" można było przypomnieć sobie znaczenie objawień Matki Bożej w La Salette oraz poznać "Regulamin życia" św. Maksymiliana.
47. spotkanie "Oddaj się Maryi" odbyło się w Niepokalanowie w pierwszą sobotę września. Z powodu pandemii w spotkaniu wzięła udział ograniczona liczba osób. Spotkanie poprowadził o. Mirosław Kopczewski. W konferencji wprowadzającej zwrócił on uwagę na słowo "oddanie", które oznacza, że zwracam Matce Bożej to, co nie należało do mnie, a zostało mi tylko dane w depozyt. "Zostało nam powierzone zdrowie, zdolności - mówił o. Mirosław - a my niekiedy te dary marnotrawimy (...). Dlatego oddajemy Niepokalanej, gdyż Ona wszystko obróci na dobro. Maryja uczy nas zawierzenia, gdyż Ona najlepiej oddała się Panu Bogu, najlepiej Go kochała. Maryja zawsze nam pomaga, choć czasem krzyż cierpienia nie jest nam odebrany, ale zawsze daje nam pokój i zgodę na Wolę Bożą. Ona jako nasza Matka wie co robi i zawsze przybliża nas do Boga" - zauważył o. Mirosław. W dalszej części konferencji zgromadzeni usłyszeli wyjaśnienie 10 punktów "Regulaminu życia" ułożonego przez św. Maksymiliana.
W dalszej części o. Piotr M. Lenart - wiceprezes narodowy Rycerstwa Niepokalanej, ukazał ten ruch - stowarzyszenie założone przez św. Maksymiliana jako praktyczny sposób wprowadzania w życie punktów "Regulaminu życia". O. Piotr wyjaśnił jakie przywileje otrzymuje osoba włączająca się do Rycerstwa. Mówił też o różnych sposobach przynależności i rycerskiej służby. "Oddając się Niepokalanej, pragniemy być jak Ona, a przez to przynosimy Bogu jak największą chwałę" - zauważył o. Piotr. Po nabożeństwie wynagradzającym do Rycerstwa wstąpiło ponad 50 osób.
W sali św. Bonawentury można także było wysłuchać świadectwa jednego z pielgrzymów: "W Radiu Niepokalanów usłyszałem, ze jeśli oddajemy się Niepokalanej, to Ona sama nas prowadzi. Moja sytuacja wyglądała beznadziejnie, byłem w ciężkiej depresji. Byłem zamknięty, nie wychodziłem z domu, zaniedbywałem wszystko, zakładając, że moje życie niedługo się skończy. Nawet modlitwa, która normalnie powinna zając około 15 minut, zajmowała mi nawet do 2 godzin. Sytuacja ta była związana z rozstaniem się z dziewczyną, a ja nie potrafiłem się z tym pogodzić. Myślałam o samobójstwie i w tamtym momencie moja koleżanka wyjechała do Niemiec. Postanowiłem połączyć i zażyć moje leki, które przyjmowałem z lekami mojej koleżanki. Wiedziałem, ze takie połączenie jest śmiertelne. Modliłem się o śmierć. Wiem, że Zły trzymał mnie mocno w swych szponach. Nie potrafiłem przebaczyć i nie wiedziałem jak normalnie funkcjonować. W tym czasie miałem sen, śniło mi się, że trafiłem do nieba, a tam widziałem dwa słupki pomiarów dobra, jedna była mała, a druga nie miała końca i dawała szczęście. Zrozumiałem, że ten mały słupek to to, co ja mogę ofiarować Bogu sam z siebie, a ten duży - to ogrom szczęścia, jaki daje nam Bóg. Po tym snie wszystko odeszło, wszelkie myśli złe. Ten ogrom szczęścia, jaki widziałem, dał mi nadzieję. W tym czasie zacząłem modlić się za dusze w czyśćcu cierpiące. Doświadczyłem obecności mego zmarłego brata, widziałem jego twarz i dowiedziałem się od niego, że otrzymał 3 lata zanim pójdzie do nieba. Potem powiedział mi, że otrzymałem dar wiary, to było dla mnie bardzo ważne".
Mszy świętej, podczas której dokonało się zawierzenie Niepokalanej, by w Jej Sercu skryć siebie i wszystkie nasze sprawy, przewodniczył nowy gwardian Niepokalanowa o. Mariusz Słowik. Słowo Boże i konfernecję wygłosił saletyn ks. Dariusz Rozum, który przybliżył znaczenie objawień Matki Boże w La Salette. 19 września 1846 r. we Francji Maryja powiedziała: "Od jak dawna już cierpię z waszego powodu! Chcąc, aby mój Syn was nie opuścił, jestem zmuszona nieustannie wstawiać się za wami. Ale wy sobie nic z tego nie robicie. Choćbyście wiele się modlili i czynili, nigdy nie zdołacie wynagrodzić mi trudu, którego się dla was podjęłam". Kaznodzieja po tych słowach zapytał, w jakich okolicznościach Matka Boża opiekuje się nami i jak mocno Ona się dla nas trudzi. W La Salette Matka Boża uczy nas wynagrodzenia za wszelkie zło, za brak miłości. Pierwszy sposób wynagrodzenia to trud podjęcia życia chrześcijańskiego, to trud dobrej spowiedzi, podjęcia drogi nawrócenia, to Komunia święta wynagradzająca i codzienne przyjęcie Woli Bożej, szczególnie wtedy, gdy ona nie jest łatwa. "Postawa wynagrodzenia to podjęcie trudnych momentów w naszym życiu i zgoda na cierpienie, na przebaczenia, na cierpliwość" - podkreślił kaznodzieja.
Słuchając konferencji ks. Dariusza, saletyna, można było dużo dowiedzieć się o tym niezbyt dobrze znanym objawieniu Matki Bożej w La Salette, jak również odkryć wołanie Maryi, jakże niestety wciąż aktualne i we współczesnym świecie.
Kolejne spotkanie "Oddaj się Maryi" w pierwszą sobotę października br.
tm/red.
Matka Boża Różańcowa
To wspomnienie odnosi nas do 1571 r., a dokładnie do zwycięstwa wojsk Świętej Ligii nad wojskami imperium osmańskiego, w jednej z największych bitew morskich w dziejach świata, stoczonej 7 października pod Lepanto (obecnie Nafpaktos, Grecja)
Bolesna Matka
Tradycja wymienia siedem bolesnym momentów w życiu Maryi: 1. Proroctwo Symeona; 2. Ucieczka do Egiptu; 3. Zgubienie Jezusa w Jerozolimie; 4. Spotkanie z Synem na Drodze Krzyżowej; 5. Ukrzyżowanie i śmierć Jezusa; 6. Zdjęcie Jezusa z krzyża; 7. Złożenie Ciała Jezusa do grobu..
Działalność wydawnicza
Maryjne rekolekcje kapłańskie
8-10 października - rekolekcje dla kapłanów w duchowości św. Maksymiliana Marii Kolbego.
Czytaj dalej...Pokój daj nam, Panie
8 października - Modlitwy w intencji pokoju w Polsce i na świecie.
Czytaj dalej...Nocna Pielgrzymka
12/13 października - o triumf Niepokalanej w naszej Ojczyźnie, w Europie i na całym świecie.
Czytaj dalej...