MARYJA!

Bł. Pius Bartosik (1909-1941)

Bł. Pius Bartosik (1909-1941)


Bł. O. Pius Ludwik Bartosik
21 sierpnia 1909 – 13 grudnia 1941


Ludwik (bł. Ojciec Pius), franciszkanin, urodził się 21 sierpnia 1909 r. w Kokaninie koło Kalisza. Wstąpił do zakonu we Lwowie w 1926 r. Wyświęcony na kapłana w 1935 r. W 1936 r. na prośbę Ojca Maksymiliana Kolbego został przeznaczony do pracy w Niepokalanowie, gdzie objął redakcję trzech miesięczników: "Rycerza Niepokalanej", "Małego Rycerzyka Niepokalanej" i łacińskiego "Rycerza", "Miles Immaculatae". Pierwszą jednak jego placówką był klasztor w Krośnie nad Wisłokiem, dokąd go skierowano celem wzmocnienia nie najlepszego zdrowia. Według relacji przełożonych był wzorowym zakonnikiem. Był bardzo pracowity, pobożny i koleżeński. Dużo cierpliwości okazał w przezwyciężeniu wrodzonej wady wymowy. Przejął się ideałem Ojca Maksymiliana, który upatrzył go jeszcze jako kleryka na swojego współpracownika w przyszłości. Tak też się stało.

Czy go znałem? - Trudno odpowiedzieć. Pozostał mi jednak w pamięci jako ktoś bardzo bliski, a każda wzmianka o nim stawia mi przed oczy sylwetkę i jego dobrotliwą twarz, na której często pojawiał się przyjazny uśmiech. Był uosobieniem skromności. Poza konfesjonałem chyba z nim nie rozmawiałem. Widywałem go niekiedy w klasztornym szpitaliku, no i oczywiście w kaplicy podczas Mszy św. lub gdy głosił kazanie. Ostatni raz spotkałem go 5 września 1939 r., gdy front zbliżał się już nad Bzurę, a samoloty bombardujące Sochaczew krążyły nad Niepokalanowem, ostrzeliwując z karabinów maszynowych kolumny wojska i uchodźców z Poznańskiego na stacji kolejowej Szymanów.

Dopiero pod koniec 1942 r. dowiedziałem się, że 17 lutego 1941 r. został aresztowany przez getsapo razem z Ojcem Maksymilianem oraz trzema ojcami niepokalanowskiego klasztoru i wywieziony najpierw do Warszawy na Pawiak, a następnie do Oświęcimia.

Po przybyciu z Krosna do Niepokalanowa w 1936 r. oddał się z całym zapałem pracy w wydawnictwie. Był przekonany o doniosłej roli wydawnictwa pogłębiającego zasady wiary i szerzącego kult Matki Bożej Niepokalanej. Ojciec Maksymilian mianował go swoim zastępcą i często mawiał Braciom, że Ojciec Pius zajmie kiedyś jego miejsce.

Po jednej konferencji Ojca Piusa do Braci, Założyciel Niepokalanowa wyraził się, że: "0jciec Pius tak pięknie mówił o Niepokalanej, iż nie śmiałem mu przerywać. Podziwiam jego gorącą miłość do Matki Bożej i głębokie zrozumienie i przejęcie się sprawą Niepokalanej". Był on również wielkim czcicielem Najśw. Sakramentu.

Po wybuchu wojny Ojciec Pius nie opuścił Niepokalanowa, choć większość zakonników, za radą Ojca Maksymiliana, porozjeżdżała się do swoich rodzin. Towarzyszył on Ojcu Maksymilianowi podczas pierwszej wywózki do przejściowych obozów i w końcu - do Oświęcimia.

W 1940 r. ukazała się w maszynopisie mała książeczka autorstwa Ojca Piusa pt. Oddanie się Niepokalanej w praktyce codziennego życia, która stanowi jakby jego "Credo". Z oświęcimskiego obozu koncentracyjnego pisał listy do Niepokalanowa. W jednym z nich z czerwca 1941 r. nadmienił do o. Floriana Koziury: "Życzę Tobie, i całej Rodzinie, tego wszystkiego, czego pragnie nasza dobra Matka". 30 sierpnia przysłał pierwszą wiadomość o bohaterskiej i chwalebnej śmierci Ojca Maksymiliana. Ze względu na cenzurę obozową nie mógł podać jej szczegółów, ale wspomniał, że: "Ojciec Maksymilian zginął w takich warunkach i okolicznościach, iż cały obóz jest tym poruszony". Niestety, ten bliski i wierny świadek samego wydarzenia zmarł w cztery miesiące później, a ciało jego spalono w krematorium.

W liście z 16 listopada 1941 r. czytamy: "Cieszę się, że u was jest wszystko dobrze, i że nasza Matuchna i Ojciec Maksymilian błogosławią nam. Sądzę, że najważniejsze jest to, aby zawsze iść drogą Matki Niepokalanej". W jakim zaś stanie on sam się wówczas znajdował niech powie naoczny świadek:

"Późną jesienią [1941 r.] przybyłem na oddział brudnej chirurgii na pierwszym piętrze bloku 16, przemianowanego na blok 21. W bardzo ciężkich warunkach przebywał tu redaktor "Rycerza Niepokalanej" Ojciec Pius Bartosik. Bolesny obrzęk róży na prawym policzku spowodował ropienie i zniekształcenie twarzy. Gangrena na górnej powierzchni stopy oraz flegmona na przedudziu z powodu awitaminozy nie mogły się zupełnie zagoić. Ojciec Pius cierpiał w opuszczeniu i głodzie. Gorączka trawiła organizm. Był nazywany apostołem cierpienia, bo w bólu nie jęczał, ani nie narzekał. Nie myślał o sobie, a raczej bolał nad położeniem współwięźniów. Pragnął im pomagać (...). Wspominał często o Niepokalanej i o wartości cierpienia. Mówił, jak trzeba przez Niepokalaną prowadzić ludzi do Chrystusa oraz pozwolić Jej działać w nas i przez nas, nawet za kolczastymi drutami. To się dzieje wtedy, gdy najdrobniejsze sprawy, codzienne krzyżyki, błahe obowiązki spełniamy w sposób doskonały: «Po rycersku pracować, cierpieć i umrzeć, aby zdobyć cały świat dla Niepokalanej» - powtarzał za Ojcem Kolbem.

Ojciec Pius nie tylko współczuł chorym, ale czynnie im pomagał. Podczas owrzodzenia przenosił owrzodziałych z bloku 15 na 14. Opatrywał rany. Słabym podawał posiłek. Spragnionym zwilżał wargi wodą lub wywarem podobnym do herbaty. Świadectwo jego życia i śmierć w Oświęcimiu stały się światłem wśród ciemności, jasnym przebłyskiem nadziei w mrokach zwątpienia. Takie świadectwo może dać tylko człowiek, który obcuje z Bogiem, zachowuje wewnętrzną łączność z Chrystusem, z Którego jak ze źródła czerpie siły" (Ks. Konrad Szweda).

vV ostatnim swoim liście napisał: "Dziś, to jest 29 listopada 1941 r., mamy pierwszy dzień nowenny do Matki Bożej Niepokalanej. Był to dla mnie radosny dzień - taka Ona jest dobra. Zawsze tęsknię, by Ją zobaczyć, szczególnie w święto Jej Niepokalanego Poczęcia (...). W święto Niepokalanego Poczęcia będziemy się modlili, by Jej wola zawsze się spełniała".

21 grudnia 1941 r. nadeszła z Oświęcimia wiadomość o jego śmierci, która nastąpiła 13 grudnia o godz. 8:30. Pamięć po nim pozostała wśród tych, którzy go znali.

13 czerwca 1999 r., w czasie VII pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do Ojczyzny, w grupie 108 Męczenników ofiar nazizmu w latach 1939-1945 ogłoszonych w Warszawie błogosławionymi, znalazł się i Ojciec Pius Bartosik.

Sławniejsi franciszkanie w Polsce. Ich życiorysy i dzieła, Rzym - Watykan 2000

Działalność wydawnicza

ZWIĄZEK
MSZALNY

Każdy może zamówić intencję, która będzie dołączona do Związku Mszalnego, czyli Mszy zbiorowej sprawowanej przez 365 dni w Niepokalanowie.

ZAMÓW

PRZEKAŻ
DAROWIZNĘ

Niepokalanów pragnie kontynuować dzieło św. Maksymiliana. Każdy może wspomóc realizację tego zadania i misji.

WESPRZYJ

MOZAIKA
MĘCZENNIKÓW

Prosimy o finansową pomoc w realizacji tego dzieła.

PRZEKAŻ