Pokój owocem zawierzenia
08.09.2021Spotkanie to związane jest z zawierzeniem siebie, swoich spraw i rodzin Niepokalanemu Sercu Maryi. W pierwszą sobotę miesiąca, razem z Maryją, patrzymy na krzyż Chrystusa, który daje nam zwycięstwo. We Mszy św. zawsze spotykamy Maryję, gdyż Ona stała pod krzyżem - drzewem, który daje nam zwycięstwo. Ofiara Jezusa Chrystusa przynosi nam uwolnienie, a my - dzięki tej ofierze - możemy być ludźmi zawierzenia, oddając Mu całe nasze życie.
Konferencję wprowadzającą wygłosił o. Mirosław Kopczewski - franciszkanin i inicjator spotkań. On też wygłosił konferencję napisaną przez o. Stanisława Przepireskiego - dominikanina, znanego krzewiciela modlitwy różańcowej oraz "Nowenny Pompejańskiej". Konferencja mówiła o owocach, które płyną z zawierzania siebie Matce Bożej. Jednym z pierwszych owoców, który otrzymujemy, jest pokój, Maryja daje nam pokój w naszym niespokojnym życiu. W konferencji o. Maksymilian był ukazany jako przykład osoby pokoju i zawierzenia Niepokalanej. Innym przykładem pokoju jaki otrzymujemy była postać Jana Pawła II. "Maryja zawsze wyprasza pokój tym, którzy się Jej oddają. Ja ufam Maryi, że Ona jest ze mną, tak jak zaufał Jej Jezus. On zaufał Jej, że Ona będzie się o Niego troszczyć. Zawierzenie się Jej to przyjęcie Jej do naszego domu, by Ona pozwalała nam wzrastać". W dalszej części konferencji wyjaśnione zostało, że dramatem i brakiem pokoju jest grzech, dlatego też, im bardziej zawierzamy się Maryi, tym bardziej Ona wyprasza nam łaski nawrócenia, a to rodzi pokój. Po konferencji był czas na świadectwa, w których usłyszeć można było o owocach zawierzeniach.
Podczas Eucharystii kazanie wygłosił o. Piotr Socha - duszpasterz parafii w Niepokalanowie. Kaznodzieja zwrócił uwagę na dwie rzeczywistości. Pierwsze to konfrontacja człowieka i prawa. Jezus ukazuje, że człowiek jest zawsze ważniejszy niż jakiekolwiek prawo. "Dla Boga ważny jest każdy z nas" - mówił o. Piotr i zadał pytanie czy każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego jak bardzo jest ważny dla Boga. "Bóg najpierw spogląda w twarz człowiekowi, przygląda się naszemu życiu, jest zainteresowany moimi sprawami i dopiero w takim kontekście tworzy prawo. Bóg przejmuje się naszym codziennym życiem, spogląda na każdego z nas z miłością". Grzech zaślepia nasze spojrzenie, psuje i odcina od Chrystusa i Jego łaski. "To dlatego czasami nie zauważamy łask, których codziennie udziela nam Bóg" - zauważył franciszkanin.
Kaznodzieja przytoczył słowa papieża Franciszka: "Kiedy widzę chrześcijan zbyt czystych, którzy znają wszystkie prawdy i są pełni ortodoksji, prawdziwej doktryny, a nie są w stanie ubrudzić sobie rąk, by pomóc komuś, by pomóc komuś zwyczajnie wstać, podnieść się, to mówię im wtedy: wy nie jesteście chrześcijanami".
"Muszę się pozbyć wszystkiego, co mnie zaślepia, co sprawia, że nie widzę Boga, który daje mi wszystko" - mówił dalej w kazaniu o. Piotr, zachęcając zebranych do refleksji nad tym, co sprawia, że nie widzimy Boga działającego w naszym życiu. "Miłość nie jest próżnią. Albo ją czynię i ona jest, albo po prostu jej nie ma" - podkreślił kaznodzieja.
Duszpasterz odniósł się też do kontrowersji, wynikających z przyjmowania różnej postawy podczas przyjmowania Komunii świętej. "Mie są ważne zdezynfekowane ręce czy ugięte kolana, ale czyste i kochające serce" - zauważył on i zapytał zebranych, czy przypadkiem nie zagubiliśmy w tym trudnym dla nas czasie istoty, skupiając się na zewnętrznych literach prawa, podczas gdy w istocie rzeczy "do przyjęcia Komunii św. potrzebujemy tylko kochającego serca".
"Pan Bóg z miłości zamyka się w tym malutkim Chlebie, w tym Kawałku, który ja mogę zdeptać, zniszczyć, mogę zrobić z nim, co chcę. On o tym wie, ale mimo wszystko On nieustannie w tym kawałku Chleba jest. To, co najbardziej będzie Go bolało, profanowało, to nie będzie Jego rozrzucenie czy podeptanie, ale to, jeśli On przyjdzie do nieoczyszczonego serca. Dla Niego największym bólem jest to, jeśli nasze serce nie jest w stanie Go przyjąć, ale On mimo wszystko się nie cofa i to jest pokora Boga w Eucharystii. On nieustannie przychodzi na tylu ołtarzach świata".
Kaznodzieja zachęcił wszystkich do przyjmowania i adoracji Pana Jezusa. Adoracja jest przedłużeniem Eucharystii, a rodzi się z zawierzenia. Bóg daje nam siebie, a potem my zawierzamy się Jemu przez Niepokalaną i adorujemy Pana.
Po zawierzeniu siebie i swoich spraw Niepokalanemu Sercu Maryi popłynęła modlitwa różańcowa oraz 15-minutowe rozważanie jednej tajemnicy Różańca. W tym miesiącu tę część spotkania poprowadził o. Piotr M. Lenart, który rozważył tajemnicę ustanowienia Eucharystii. W tym dniu do Rycerstwa Niepokalanej, założonego przez św. Maksymiliana M. Kolbego, wstąpiło prawie 60 osób.
Po południu konferencję o zagrożeniach duchowych i kulturowych pod tytułem Idą po nasze dzieci wygłosił Robert Tekieli.
Matka Boża Różańcowa
To wspomnienie odnosi nas do 1571 r., a dokładnie do zwycięstwa wojsk Świętej Ligii nad wojskami imperium osmańskiego, w jednej z największych bitew morskich w dziejach świata, stoczonej 7 października pod Lepanto (obecnie Nafpaktos, Grecja)
Bolesna Matka
Tradycja wymienia siedem bolesnym momentów w życiu Maryi: 1. Proroctwo Symeona; 2. Ucieczka do Egiptu; 3. Zgubienie Jezusa w Jerozolimie; 4. Spotkanie z Synem na Drodze Krzyżowej; 5. Ukrzyżowanie i śmierć Jezusa; 6. Zdjęcie Jezusa z krzyża; 7. Złożenie Ciała Jezusa do grobu..
Działalność wydawnicza
Maryjne rekolekcje kapłańskie
8-10 października - rekolekcje dla kapłanów w duchowości św. Maksymiliana Marii Kolbego.
Czytaj dalej...Pokój daj nam, Panie
8 października - Modlitwy w intencji pokoju w Polsce i na świecie.
Czytaj dalej...Nocna Pielgrzymka
12/13 października - o triumf Niepokalanej w naszej Ojczyźnie, w Europie i na całym świecie.
Czytaj dalej...