Wychodzić ku świętości
18.11.2024W wigilię 30-rocznicy przejścia do wieczności Brata Innocentego, w Niepokalanowie zorganizowano spotkanie, upamiętniające jego życie. Sługa Boży znał św. Maksymiliana i był jednym z 20 braci, którzy podpisali prośbę do władz niemieckich o zwolnieniez aresztu Ojca Gwardiana Maksymiliana Kolbego w zamian za nich. Brat Innocenty całe życie zakonne spędził w Niepokalanowie, choć wyrażał swoją gotowość wyjazdu na misje.
Spotkanie rocznicowe poprowadził o. Ryszard M. Żuber - prezes narodowy MI. Wzięli w nim udział postulator generalny procesu beatyfikacyjnego Brata Innocentego o. Zdzisław Kijas, który przybył z Rzymu, prowincjał warszawskiej prowincji frnciszkanów o. Piotr Żurkiewicz oraz wielu tych, którzy znali lub doświadczyliśmy dobroci Sługi Bożego, a teraz modlą się o jego betyfikację.
Prowincjał zaznaczył, że "to jest wielki zaszczyt, gdy współbrat zostaje kandydatem na ołtarze. Przypomina nam, że świętość jest czymś możliwym, nie jest zarezerwowana ona dla nielicznych, ale dokonuje się tu i teraz". W dalszej części zauważył, że warto wspominać dobroć, której doświadczyliśmy od świątobliwego współbrata, aby dziękować i naśladować jego postawę.
Postulator generalny zauważył, że "br Innocenty nas nie potrzebuje, ale my potrzebujemy jego. On czyni nam łaskę przez Chrystusa, że nas gromadzi i to on wyprasza dla nas potrzebne łaski u Boga, by nasze życie było piękne, jak jego”. Franciszkanin z Rzymu zauważył także, że święci to ludzi szczęśliwi i spełnieni, gdyż odnaleźli miłość, cel swego istnienia i wskazują, jaki jest cel naszego istnienia i gdzie znajdziemy szczęście w szarej codzienności. Podkreślił także, że musimy prosić Sługę Bożego o wstawiennictwo oraz modlić się o cud, który potwierdzi, że jest już świętym.
W dalszej części spotkania kuzyn Brata Innocentego Dariusz Baran przedstawiał historię rodziny Sługi Bożego, zwracając uwagę jak bardzo postawa rodzinna ukształtowała Brata. Podkreślił, że rodzina zawsze dbała o modlitwę, i że kiedy Brat urodził się jako piąte dziecko, jego mama od początku czuła, że będzie ono inne. Pan Dariusz wyjawił, że tuż przed narodzinami Brata matka miała dziwny sen, którego nigdy nie zapomniała, a który spowodował, iż obawiała się, że to dziecko umrze za młodu.
Kuzyn ponadto opowiedział o ostatniej wizycie Brta Innocentego w rodzinnych stronach, która była jakby pożegnaniem z wszystkim znajomymi i rodziną. Zauważył, że gdy brat przyjeżdżał na urlop, w domu było święto, a on sam pomagał nie tylko swojej rodzinie, ale i wszystkim okolicznym mieszkańcom wioski, których znał. "Podczas ostatniego spotkania, w czasie drogi Brat Innocenty stracił na chwilę równowagę. Gdy spytałem się go, co mu dolega, on jak zawsze ze spokojem odparł: Nie przejmuj się, wszystko dobrze".
Pan Dariusz wspomniał także o poszukiwaniu dokumentów w archiwach IPN-u, dotyczących dwuletniego pobytu Brata Innocentego w więzieniu. Okazuje się, że jego pobyt w więzieniu w Warszawie - jednym z najbardziej rygorystycznych, nie był ewidencjonowany; mamy za to pewne dokumenty z jego pobytu w innych więzieniach, do których został przemieniony. Sam Brat nie wspominał prawie nigdy tamtego okresu, a jak wiemy z historii naszego kraju, jego pobyt w więzieniu przypadł w latach 1948-1950, gdy reżim komunistyczny szalał, a prześladowania Kościoła i ludzi wierzących były naprawdę dotkliwe. Zachował się nawet list, napisany przez Brata, w którym prosi władze więzienia, aby go zwolnili, gdyż już nie może znieść trudów więziennego życia. Przed zwolnieniem trzy miesiące przebywał w obozie pracy w Szczecinie, tam zanotowane są świadectwa, że ten więzień miał dobry wpływ na pozostałych, że ich zachęcał do trwania w dobrym, do przyjęcia po Bożemu swego losu. Badania archiwów z tego okresu nie są proste, gdyż wiele dokumentów zostało zniszczonych.
Pani Janina - sąsiadka rodziny, wspomniała, że mama Brata Innocentego nosiła fartuchy i że zawsze jedna kieszeń była zapięta na agrafkę. Kiedy pewnego dnia spytała się, co w niej trzyma, odpowiedziała, że wielki skarb. Okazało się, że w kieszeni nosiła różaniec, aby go nie zgubić i mieć go zawsze pod ręką, by móc go odmawiać w każdej wolnej chwili. Zachęciła sąsiadkę do modlitwy różańcowej. Pani Janina wspomniała także, że w domu rodzinnym Brata Innocentego w każdą niedzielę rano śpiewano przed pójściem do kościoła Godzinki.
W tym dniu odwiedzono także grób Brata Innocentego oraz została odprawiona Msza święta w intencji o rychłą beatyfikacje Ssługi Bożego. Podczas okolicznościowego kazania o. Zdzisław Kijas zadał pytanie o wiarę. Kaznodzieja porównał wiarę do drogi, podczas której zniżamy się do wyznaczonego celu. Wiara wymaga od człowieka odwagi, otwarcia się na to, co go przerasta, ponieważ człowiek odważny nie zamyka się w sobie, ale wychodzi, by dotrzeć do celu, którym jest miłość swego życia i swoich pragnień. Dla chrześcijanina "wiara to wychodzenie, aby spotkać się z Tym, który jest celem tego wychodzenie, Jezusem Chrystusem". Kaznodzieja zwrócił uwagę, że wychodzimy zawsze ilekroć pokonujemy nasz lęk, obawy, przeciwności, gdy ufamy temu, kogo kochamy. "Człowiek nie może się rozwijać, gdy nie wychodzi, gdy tkwi w swoich problemach, w sobie. Wiara daje nadzieję, że coś się zmieni, wiara wychodzi w nadzieję miłości – podkreślił Ojciec Postulator. - Życie w świętości to rodzaj dojrzewania. Świętości się nie zdobywa, ale się do niej dojrzewa, gdyż każdy z nas otrzymał, jak ewangeliczne drzewo, soki potrzebne do wydania owocami świętości. Musimy rozwijać w nas to, co Bóg w nas zasiał, musimy wychodzić w wierze".
Teresa M. Michałek, FN / red.
Fot. Br. M. Wojtak OFMConv
NMP z Guadalupe
Wizerunek Matki Bożej z Guadalupe jest nazywany "nie ręką ludzką uczyniony", powstał w niewyjaśniony sposób na kruchej tunice noszonej przez Indianina, tzw. tilmie, w XV w. Czyt. relację o objawieniu się Matki Bożej przekazana przez rodowitego Indianina, ks. Andrzeja Garrigę, który był rektorem kościoła Matki Bożej z Guadalupe w San Francisco.
Loreto, sanktuarium Świętego Domku
Włoskie miasto Loreto zawdzięcza swoją sławę dzięki istniejącemu w nim sanktuarium, w którym znajduje się Święty Dom z Nazaretu, jak również powiązanej z jego nazwą najbardziej popularnej litanii maryjnej.
Niepokalane Poczęcie
Najświętsza Dziewica Maryja w pierwszej chwili swego Poczęcia za szczególniejszą łaską i przywilejem Boga Wszechmogącego, przez wzgląd na pierwsze zasługi Jezusa Chrystusa Zbawiciela rodzaju ludzkiego zachowana była wolną od wszelkiej zmazy pierworodnej winy.
Działalność wydawnicza
Oddaj się Maryi!
4 stycznia, Niepokalanów - 99. spotkanie: świadectwa, konferencje, gość: o. Wojciech Surówka OP.
Czytaj dalej...Rekolekcje na koniec roku
27-29 grudnia / 30 grudnia - 1 stycznia. Rekolekcje "Ze Świętą Rodziną" i "Sylwester z Maryją".
Czytaj dalej...