MARYJA!

Z Bolesną Matką

Z Bolesną Matką

blue line
Jeżeli bolesnym cierpieniem Bóg nas nawiedzi i dusza kroczy drogą ciernistą, cieszyć się nam tylko, że Bóg przeznacza nas do wysokiej doskonałości.

Pod krzyżem z Maryją

"Naszym największym zmartwieniem nie są wcale długi, lecz dusze, aby je zachować od bezbożnictwa" - mówił Ojciec Maksymiliana M. Kolbe do współbraci i dodawał: "Kto nie ma ducha umartwienia, na pewno się nie uświęci".

Założyciel Niepokalanowa nieustannie stawał pod krzyżem Jezusa z Maryją. To do Niej się uciekał w każdej potrzebie. W jednej z konferencji mówił braciom: "My mamy wzlecieć ponad ziemię i wszystkie po prostu kamienie, które nas obciążają, odrzucić. Takimi kamieniami przeszkadzającymi nam w postępie mogą być lenistwo, przywiązanie do rzeczy, do osoby, do zajęcia itp. Rozmawiajmy często z Matką Najświętszą. Wzbudzajmy do Niej częste akty strzeliste, choćby tylko jednym słowem «Maryja», i to niekoniecznie wypowiedzianym, ale sercem. Chodzi o to wejrzenie na Niepokalaną. Gdy będziemy korzystać z takiej podpory, jaką Ona jest, będziemy się czuć tak potężni, że nas żadne przeciwności nie pokonają i nie odwiodą od naszego celu".

Przebywając w Krakowie Święty często modlił się u stóp Matki Bożej Bolesnej. Wraz z nim do naszej Bolesnej Matki pomódlmy się słowami z przedwojennego "Rycerza Niepokalanej":

Przepraszam Cię, o Maryjo, żem tak nieraz na zsyłane mi krzyże szemrał... miast Jezusowi i Tobie dziękować za tę wielką łaskę. Zapominałem, że Ty podczas Swego ziemskiego życia tyle przecierpiałaś, o Maryjo..., że Twe Serce najczulsze przeszyło nieubłaganych siedem mieczów boleści... Tak często zapominałem, że Ty bardzo ukochałaś cierpienie - o Królowo Męczenników!

A przecież ja pragnę być Twoim czcicielem, o Matuchno Najboleśniejsza, a więc należy mi Ciebie jak najwierniej naśladować; zatem będę się starał od tej pory wszelkie krzyże i trudności z jak największą rezygnacją znosić - więcej nawet: pragnę cierpieć, o Maryjo. Ja wiem, ja ufam, że Ty nigdy nie dopuścisz, bym cierpiał ponad me słabe moje siły.

A kiedy mi ciężko będzie, pocznę wnikać w boleści Twego Matczynego Serca, od proroctwa Symeona począwszy poprzez długie szeregi lat, poprzez Kalwarię krwawą..., a i tam się nie zatrzymam, boć przecież nie tam był koniec mąk Twoich, Matuchno Bolesna.

I tak, przejęty cierpieniami Twym, iść będę przez życie wesoło - zwycięsko - bo z Tobą, Maryjo!"

Rycerz Niepokalanej, 9/1930

Najboleśniejszą naszą Matkę prośmy o łaskę zrozumienia, że wszelkie doświadczenia i krzyże są dowodem miłości Boga względem nas.

Jeżeli bolesnym cierpieniem Bóg nas nawiedzi i dusza kroczy drogą ciernistą, cieszyć się nam tylko, że Bóg przeznacza nas do wysokiej doskonałości. Im dusza silniejsza i mężniejsza z pomocą łaski Bożej się staje, tym i większy krzyż na jej ramiona wkłada Bóg, by jak najwierniej życiem swym obraz Ukrzyżowanego odzwierciedliła

św. Maksymilian

Wraz z cierpiącą Matką

W cierpieniu Maryja staje przed nami jako wzór. Przypominając sobie modlitwę dnia: "Boże, Ty chciałeś, aby pod krzyżem Twojego Syna stała współcierpiąca Matka...", Kościół zastanawia się, jak może razem z Nią uczestniczyć w cierpieniach Chrystusa. Może to uczynić w następujący sposób:

  • Biorąc swój krzyż, naśladując Jezusa, cierpiąc. W ten sposób uczy się posłuszeństwa wiary "przez to, co wycierpiał" na wzór Jezusa. Może wołać z ufnością w Jego Duchu: "Abba Ojcze". W ten sposób doświadczy mocy Bożej pośród słabości.
  • Przez gorliwe głoszenie Ewangelii, poświęcając swoje życie dla budowania Kościoła - Ciała Chrystusowego. Doświadczy wtedy cierpienia Chrystusa - sprzeciwu świata.
  • Przez wspólnotę, więź z członkami Chrystusa. "Gdy cierpi jeden członek, współcierpią i inne". Dlatego powołani jesteśmy nie tylko do wzajemnej troski o siebie, modlitwy, lecz również możemy wzajemnie za siebie cierpieć, aby dopomagać sobie wzajemnie we wzrastaniu w łasce.
  • Miłując Chrystusa, będąc przez Niego miłowani, doświadczamy również tego, co dotyka Chrystusa. Miłujący uczestniczy w cierpieniu Miłowanego. Maryja uczestniczyła we wszystkich cierpieniach Jezusa, Jej Syna, i uczestniczy nadal w cierpieniach Ciała Chrystusa, jakim jest Kościół.

Rys historyczny

Wspomnienie Matki Bożej Bolesnej obchodzimy w Kościele katolickim od 1913 r. dzień po święcie Podwyższenia Krzyża, tj. 15 września. Tego dnia podczas Mszy św. modlimy się: "Boże, Ty chciałeś, aby pod krzyżem twojego Syna stała współcierpiąca Matka; spraw, aby Twój Kościół, razem z Nią uczestnicząc w cierpieniach Chrystusa, zasłużył na udział w Jego zmartwychwstaniu".

Początku tego wspomnienia można dopatrywać się w nabożeństwie do Siedmiu Boleści Najśw. Maryi Panny, które pojawiło się w Średniowieczu. Już św. Efrem pisał o Żalach Najśw. Maryi Panny nad cierpiącym Jezusem. Powszechnie zaprowadził je papież Pius VII w 1814 r., jako podziękowanie za szczęśliwy powrót z niewoli napoleońskiej.

Obecnie wspomnienie Matki Bożej Bolesnej jako centralny punkt rozważań wysuwa proroctwo Symeona i obecność Maryi pod krzyżem jako wypełnienie zapowiedzi Symeona.

Dlatego podczas tego wspomnienia oprócz przeżywania męki Jezusa staramy się uczcić również Jego współcierpiącą Matkę. Liturgia Kościoła przypomina to, do czego powołani są wszyscy chrześcijanie, tj. do budowania Kościoła również przez cierpienie: "dopełniając braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół".

Nabożeństwo

W Średniowieczu rozwinęło się spojrzenie na Maryję jako wzór do naśladowania w znoszeniu własnych cierpień i doświadczeń życiowych. O Maryi mówiło się: "Ponieważ więcej od wszystkich miłowała, przeto też więcej od wszystkich cierpiała". Przez to ludzkie cierpienia Maryja jest nam bardzo bliska jako Ta, która współcierpi. Maryja też ukazuje szczególny charyzmat cierpienia przez zdolność jego znoszenia właściwą kobiecie i matce. Z czasem rozwinęło się Nabożeństwo Siedmiu Boleści NMP, które odwołuje się do siedmiu wydarzeń - cierpień Maryi:

  1. Proroctwo Symeona.
  2. Ucieczka do Egiptu.
  3. Niezrozumienie 12-letniego Jezusa, składającego świadectwo o samym sobie.
  4. Płacz niewiast nad Jezusem na Jego drodze krzyżowej.
  5. Ukrzyżowanie Jezusa i obecność Maryi pod krzyżem.
  6. Zdjęcie martwego Jezusa z krzyża i złożenie go w ręce Matki.
  7. Złożenie Jezusa do grobu.

Oprac. Teresa M. Michałek


Matka Miłosierdzia
Matka Miłosierdzia

Matka miłosierdzia - to Maryjny tytuł, który może być niejednoznacznie rozumiany. Stąd jest kwestionowany i odrzucany przez prądy protestanckie, wielu teologów protestanckich i tych, którzy myśleniu protestanckiemu sprzyjają lub chcą się mu przypodobać, m.in. z tzw. względów ekumenicznych

Więcej

Działalność wydawnicza

#OddaniNaMaxa

21 listopada, 19:10 - FunJob: Jak Maryja, czyli całość życia katolickiego, ciąg dalszy - spotkanie MI LIVE

Czytaj dalej...
Rekolekcje pokonania trudności

22-24 listopada - rekolekcje pomocy duchowej dla osób w trudnych momentach życia.

Czytaj dalej...
Chrystus Król - nasza nadzieja

23 listopada, Niepokalanów - czuwanie modlitewne w wigiię uroczystości Chrystusa Króla.

Czytaj dalej...

ZWIĄZEK
MSZALNY

Każdy może zamówić intencję, która będzie dołączona do Związku Mszalnego, czyli Mszy zbiorowej sprawowanej przez 365 dni w Niepokalanowie.

ZAMÓW

PRZEKAŻ
DAROWIZNĘ

Niepokalanów pragnie kontynuować dzieło św. Maksymiliana. Każdy może wspomóc realizację tego zadania i misji.

WESPRZYJ

MOZAIKA
MĘCZENNIKÓW

Prosimy o finansową pomoc w realizacji tego dzieła.

PRZEKAŻ