Niepokalana - oto nasz ideał
Niepokalana tak bardzo zjednoczyła się z Bogiem, z Jego Wolą, że jest dla nas doskonałym i niedoścignionym wzorem. Dlatego powinniśmy tak kształtować naszą osobowość, abyśmy jak najprędzej do Niepokalanej się upodobnili i niejako w Nią się zamienili. "Stać się Nią - jak pisał św. Maksymilian - oto szczyt doskonałości człowieka" (Pisma, 1191).
Tajemnica Niepokalanej jako Ideału i Wzoru tkwi w Jej doskonałym posłuszeństwie Bogu. Założyciel Niepokalanowa napisał:
"Trzeba by więc powiedzieć duszom, co i jak Niepokalana w konkretnych okolicznościach by myślała, mówiła, czyniła, żeby najdoskonalsza miłość Niepokalanej ku Bożemu Sercu rozpłomieniała na ziemi (...). Chodzi o bezgraniczne, coraz intensywniejsze potęgowanie miłości stworzenia ku Stwórcy" (Pisma, 569).
Podstawowym warunkiem osiągnięcia jak największego zjednoczenia z Niepokalaną jest zjednoczenie naszej woli z Jej wolą, a przez to z wolą Bożą. Obrazuje to słynne maksymilianowskie równanie: w = W, czyli moja mała wola ma się równać Woli Bożej. Św. Maksymilian nie bał się utożsamiać Woli Bożej z wolą Niepokalanej, ponieważ "ani na moment wola Jej nie odchyliła się od woli Boga" (Pisma, 1175). Dlatego do braci mówił: "wola Niepokalanej", "niech się dzieje wola Niepokalanej", "Niepokalana tak zrządziła".
Maryja, mówiąc w chwili zwiastowania "niech mi się stanie", w najdoskonalszy sposób dostosowała swoją wolę do woli Boga. W tym zbliżaniu się woli - naszej i Niepokalanej - z jednej strony naśladujemy Maryję, a z drugiej przyjmujemy Ją jako naszą Matkę i pośredniczkę przed Bogiem. "Bóg dał nam tę drabinę białą - pisał św. Maksymilian - i chce, byśmy po Niej do Niego aż doszli, a raczej by Ona, przytuliwszy nas do swej matczynej piersi, aż do Boga nas przyniosła. Ale to są tylko różne obrazy, podobieństwa, analogie - dodawał nasz Święty - rzeczywistość jest bez porównania piękniejsza, wznioślejsza" (Pisma, 411).
Św. Maksymilian w wielu miejscach podkreślał, że w ciągu wieków wierni, aby wyrazić swoją zależność od Niepokalanej, używali różnorodnych określeń, jak "sługa Maryi", "sługa Niepokalanej", "dziecko Maryi", a także "rzecz i własność Maryi". "Wszystkie te nazwy i wszystkie inne w rzeczy samej jedno i to samo oznaczają, i wszyscy ci, co ich używają, pragną całkowitego oddania się Matce Bożej" (Pisma, 1195). Dla Świętego istota oddania czy zawierzenia się Maryi tkwi w prostej formule: "Niepokalana twoja - a ty Jej" (zob. Pisma, 1200 ). Im bardziej będziemy Jej, tym bardziej Ona da nam poznać Boga.
Z tego zawierzenia się Jej otrzymujemy szereg łask w codziennym życiu, a szczególnie łaskę zbliżania się do Boga i nawrócenia. "Jeśli my Jej, to i nasze wszystko jest Jej, i Pan Jezus przyjmuje wszystko od nas jak od Niej, jak rzeczy Jej. I Ona nie może wtedy pozostawić tych czynności niedoskonałych, ale czyni je godnymi siebie, to jest niepokalanymi bez najmniejszej zmazy (...). Tak więc dusza oddana Niepokalanej powinna swobodnie iść za natchnieniem serca i o wiele śmielej zbliżać się i do Tabernakulum, i do Krzyża, i do Trójcy Przenajświętszej, bo to już nie ona sama się zbliża, ale z Matką Niebieską, Niepokalaną" (Pisma,1214).
Zawierzenie Niepokalanej daje więc łaskę przemiany. Może dlatego sama Niepokalana w Fatimie prosiła o zawierzenie się Jej, zawierzenia świata, aby każdy z nas był bardziej Boga, a w ten sposób kroczył drogami sprawiedliwości i pokoju.
Oddanie się Niepokalanej, zawierzenie się Jej owocuje w nas większą odpowiedzialnością za innych ludzi oraz potrzeba nawracania siebie i innych, więc i apostolstwa. Apostolstwo jest nieodzownym owocem oddania się Niepokalanej. Świadczy o tym całe życie św. Maksymiliana i innych maryjnych świętych. Ludzie oddani Niepokalanej mają działać "pod Jej opieką, to jest jako narzędzia w Jej niepokalanych rękach, i za Jej pośrednictwem, to jest używając środków przez Nią podanych" (Pisma, 1071) - uczył św. Maksymilian.
Jak jednak w praktyce stać się "użytecznym narzędziem" w rękach Niepokalanej? Odpowiedz jest stosunkowo prosta. "Dziś mam być lepszy niż wczoraj, w jutro lepszym niż dziś". To prosta definicja przemiany świata i otoczenia, by stał się on bardziej Boży, bardziej posłuszny Woli i Prawom Boga. W sten sposób dokonuje się to, co obiecała Maryja w Fatimie, przemienienie świata i ludzi. To jest konkretny owoc zawierzenia - aktu, który musi być dokonany sercem i z całą świadomością. To proste narzędzie, a skuteczne. To - jak podkreślał Jan Paweł II - wejście do "szkoły Maryi", by w niej "uczyć się Chrystusa, by móc Go skutecznie głosić, aby Ona nam towarzyszyła".
Św. Maksymilian Kolbe, w kontekście trudnych sytuacji dziejowych, jest dla nas nieustannie wzorem i przewodnikiem w poznawaniu i czci oddawanej Niepokalanej. Jego słowa to swego rodzaju duchowy testament dla każdego, kto oddaje czy zawierza się Niepokalanej: "Niepokalana - oto nasz ideał. Samemu do Niej się zbliżyć, do Niej się upodobnić, pozwolić, by Ona opanowała nasze serce i całą naszą istotę, by Ona żyła i działała w nas i przez nas, by Ona miłowała Boga naszym sercem, byśmy do Niej należeli bezgranicznie - oto nasz ideał. Promieniować na otoczenie, zdobywać dla Niej dusze, by przed Nią także serca bliźnich się otwarły, by zakrólowała Ona w sercach wszystkich - oto nasz ideał" (Pisma, 1109).
Wraz z Papieżem zawierzmy siebie Niepokalanej i pozwólmy, by to zawierzenie wydało w nas owoc świętości. Pamiętajmy jednak, że w tym zawierzeniu nie chodzi - jak podkreślał św. Maksymilian - o słowa, ale o nasz akt woli: To ja chcę należeć do Niepokalanej, Jej się oddaję i pozwalam Jej, by Ona kierowała moim życiem. "Ty Jej, Ona twoja" - oto cały sekret. Za tym aktem przyjdą przemiany potrzebne na przemianę siebie i innych, dalekich i bliskich. "Życzę Ci, byś jak najprędzej, jak najdoskonalej mnie posiadła - a ja Ciebie... I jeszcze Ci życzę, byś tak samo posiadła każde serce bijące na całej kuli ziemskiej" (Pisma, 1074) - to życzenie spełni się, jeśli nasze zawierzenie dokona się świadomie i dobrowolnie i jeśli nie będzie tylko pustym aktem, ale popłynie z głębin naszego serca, które pragnie przemiany.
To od naszej przemiany pójdzie przemiana świata i rzeczywistym stanie się obietnica dana przez Matkę Bożą w 1917, a później w 1929 r. w Fatimie. Maryja prosiła, jak pamiętamy, o poświęcenie Rosji Jej Niepokalanemu sercu. Wyjaśniała, że "jeśli Rosja nawróci się, zapanuje pokój, jeżeli nie, bezbożna propaganda rozszerzy swe błędne nauki po świecie, wywołując wojny i prześladowanie Kościoła".
Po raz pierwszy publicznego poświęcenia świata Niepokalanemu Sercu Maryi dokonał Papież Pius XII w 1942 r. W 1944 r. papież ustanowił święto Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny, a dwa lata później przez swojego legata koronował figurę Matki Bożej Fatimskiej na Królową Świata.
Pamiętajmy jednak, że w Fatimie Matka Boża prosiła o poświęcenie świata przez Głowę Kościoła - Papieża - w jedności ze wszystkimi biskupami świata. Ta prośba Matki Bożej, niby prosta, nie została wypełniona. Dziesięć lat później Pius XII w 1952 r. ponawia akt zawierzenia. Po raz kolejny aktu zawierzenia dokonuje Jan Paweł II 25 marca 1984 r. w duchowej jedności ze wszystkimi biskupami świata (uprzednio do tego wezwanymi) w Bazylice św. Piotra. W jednym z kazań Jan Paweł II wyjaśnił, czemu Kościół przyjął orędzie Matki Bożej z Fatmy. "Jest tak dlatego, że zawiera prawdę i wezwanie, które są w swej zasadniczej treści prawdą i wezwaniem samej Ewangelii. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię - to przecież pierwsze słowa, jakie Mesjasz skierował do ludzkości" - mówił.
Obecne wydarzenia w Ukrainie ukazały ponownie potrzebę zamierzenia się Niepokalanej i wkroczenia na drogę nawrócenia. Papież Franciszek postanowił ponownie zawierzyć świat Niepokalanemu Sercu Maryi. Niech ten prosty akty, prosty środek, jaki daje nam Maryja, nasza Mama, popchnie nasze serca do przemiany, do tego zbliżenia się do Niepokalanej "stania się jak Ona" - według słów św. Maksymiliana. Bo tylko wtedy ten akt wyda owoc przemiany i nawrócenia, o jaki tak naprawdę prosi Maryja.
Nie narzekał na Żydów
Porcje chleba a nawet zupy były wydzielane, aby dla każdego starczyło... Mimo…