Narodziny Matki Mesjasza
07.09.2019Pismo Święte nie mówi o narodzinach Maryi. Nie towarzyszyły im żadne nadzwyczajne zjawiska. Urodziła się w jednym z miasteczek Galilei, prawdopodobnie w Nazarecie. Nieznana jest data Jej urodzin. Według tradycji Maryja przyszła na świat pomiędzy 20 a 16 rokiem przed narodzeniem Chrystusa.
Również tradycja podaje, że rodzicami Maryi byli św. Anna i św. Joachim. Ukazani są tam jako pobożni Żydzi w podeszłym wieku, nie posiadający dzieci. W tamtych czasach brak potomstwa uważane było za karę za grzechy swoje lub przodków. Dlatego musieli gorliwie prosić Boga o dziecko. Bóg ich wysłuchał i nagrodził za pokładaną w Nim bezgraniczną ufność. Wraz z Joachimem i Anną również w niebie przeżywano święto i to wielkie.
Miriam przeżyła lata swojej młodości w cieniu współczesnych Jej wydarzeń. Bowiem to, co jest ważne dla Boga, często przechodzi niepostrzeżenie przed ludzkimi oczyma, które zazwyczaj szukają czegoś nadzwyczajnego. Cały Izrael oczekiwał Dziewicy zapowiedzianej przez Pismo (por. Rdz 3,15; Iz 7,14), ale nikt nie wiedział, że Ona już żyje wśród nich.
Dziś w Liturgii Kościoła słyszymy: "Z radością obchodzimy Narodzenie Najświętszej Maryi Panny, z Niej wzeszło Słońce sprawiedliwości, Chrystus, który jest naszym Bogiem".
Pierwsze wzmianki o liturgicznym obchodzie narodzin Maryi pochodzą z VI w. Święto zaczęto obchodzić po Soborze Efeskim, gdy kult maryjny w Kościele przybrał na sile. Wprowadzenie tego święta przypisuje się papieżowi św. Sergiuszowi I w 688 r. W Polsce święto ma także nazwę Matki Bożej Siewnej. Dawniej panował na naszych ziemiach zwyczaj, że dopiero po tym święcie, po zebraniu z pól zbóż, zaczynano orkę i siew. Polscy chłopi prosili Matkę Bożą, by rzucone w ziemię ziarno Ona pobłogosławiła. Do ziarna siewnego mieszano ziarno wyłuskane z kłosów, które były wraz z kwiatami i ziołami poświęcane w uroczystość Wniebowzięcia Matki Bożej, by uprosić sobie dobry urodzaj. Do dziś w wielu miejscach w tym dniu obchodzone są dożynki.
Założyciel Niepokalanowa napisał w 1932 r. przepiękną modlitwę do Niebieskiej Matki.
Kiedyż to będzie, o Mamusiu moja Niepokalana, że staniesz się Królową wszystkich i każdej duszy z osobna? Widzisz, ilu Cię jeszcze nie zna, nie kocha - ileż jest jeszcze takich serc na tej biednej ziemi, co słysząc o Tobie, pyta: Kto jest Maryja? Kto jest Niepokalana? Biedni, nie znają swej Matki, nie wiedzą, jak Ty ich kochasz, nawet nie domyślają się tego... A przecież mimo to Ty ich także kochasz i pragniesz, by oni poznali Cię i pokochali, i wielbili nieskończone miłosierdzie Boskiego Serca Twego Syna, którego Ty jesteś uosobieniem. Kiedyż Cię więc poznają i pokochają, i napełnią się pokojem i szczęściem Twoim ci wszyscy? (...) Kiedyż wszystkie dusze na całej kuli ziemskiej poznają dobroć i miłość serca Twego ku nim, kiedyż każda dusza odwdzięczy Ci się gorącą miłością i to nie tylko przelotnym uczuciem, ale oddaniem Ci całkowitym swej woli, byś Ty sama rządziła w sercach wszystkich i każdego z osobna i mogła ukształtować je na wzór Przenajświętszego Serca Boskiego Twego Syna, uszczęśliwić, ubóstwić? Kiedyż to będzie?...
Tak pisał Święty, zadając jakże aktualne pytania, a w końcu mobilizując swych czytelników takimi słowami:
Starajmy się wszyscy przyśpieszyć tę chwilę: nasamprzód i przede wszystkim dozwalając Niepokalanej zawładnąć niepodzielnie sercem naszym, a następnie, jako narzędzia w Jej niepokalanych rękach, zdobywając JAK NAJWIĘCEJ (wedle możności) dusz dla Niej modlitwą, ofiarowaniem swych cierpień i pracą. Jakimże pokojem i szczęściem przejmować nas będzie na łożu śmierci ta myśl, żeśmy dla Niepokalanej bardzo a bardzo wiele się natrudzili i nacierpieli...".
Pięknie też pisze nasz Święty w 1935 r. o tęsknocie za Matką w innych religiach i wyznaniach, i dodaje: "Jakaż silna tęsknota za matką. I słuszna to tęsknota. Jeżeli bowiem wszędzie, gdzie powstaje i formuje się życie, czuwa nad nim miłujące serce matki, czemuż by życie wiary, życie nadprzyrodzone, życie łaski, życie Boże, w nas miało nie odczuwać ciepła matczynego serca? Czemuż byśmy nie mieli tego życia otrzymać od Boga przez duchową Matkę?".
Teresa M. Michałek
Matka Miłosierdzia
Matka miłosierdzia - to Maryjny tytuł, który może być niejednoznacznie rozumiany. Stąd jest kwestionowany i odrzucany przez prądy protestanckie, wielu teologów protestanckich i tych, którzy myśleniu protestanckiemu sprzyjają lub chcą się mu przypodobać, m.in. z tzw. względów ekumenicznych
Działalność wydawnicza
#OddaniNaMaxa
21 listopada, 19:10 - FunJob: Jak Maryja, czyli całość życia katolickiego, ciąg dalszy - spotkanie MI LIVE
Czytaj dalej...Rekolekcje pokonania trudności
22-24 listopada - rekolekcje pomocy duchowej dla osób w trudnych momentach życia.
Czytaj dalej...Chrystus Król - nasza nadzieja
23 listopada, Niepokalanów - czuwanie modlitewne w wigiię uroczystości Chrystusa Króla.
Czytaj dalej...