Miłość za miłość
06.06.2023![blue line](https://niepokalanow.pl:443/assets/images/blue-line.png)
Jezus Chrystus przyszedł na ziemię, aby swym życiem, a przede wszystkim swą śmiercią, pokazać, jak bardzo ludzi miłuje. Czyż nie najwyższym dowodem miłości Boga ku ludziom była śmierć Syna Bożego za ludzkie grzechy?
- Pan Jezus umarł na krzyżu, a czy ja uczynię coś dla Niego? - pyta św. Maksymilian. Niech to nas pobudza do miłości - mawiał z zachętą - by nie było granic, byśmy miłość praktycznie okazywali.
To pragnienie praktycznego okazywania miłości skłoniło go do ustawicznej gorliwej pracy dla chwały Bożej mimo trudów, cierpień, przeciwności, niepowodzeń.
Święty z Niepokalanowa po prostu nie rozumiał, jak można Chrystusowi Panu nie odpłacać miłością za miłość. W ostatnich dniach czerwca 1939 r., w niepokalanowskim klasztorze, na zakończenie nabożeństwa czerwcowego w kaplicy klasztornej bracia zaśpiewali pieśń: Serce Twe Jezu miłością goreje. Po nabożeństwie wyszli wszyscy do ogrodu. Poszedł również Ojciec Maksymilian, którego szybko otoczyli współbracia, chętnie zawsze z nim rozmawiający.
- Bardzo jest miłe to nasze nabożeństwo czerwcowe, prawda Ojcze - odezwał się jeden z braci.
- Prawda, bracie, ale "podrywa mnie" ta pieśń, którą śpiewaliście na końcu... i właściwie powinno się zabronić ją śpiewać w kościele.
- Czemu? - zapytała prawie jednogłośnie cała grupa otaczających go braci.
- Drogie dzieci, jak można śpiewać takie słowa: "A nasze serca zimne jak lód i próżny dla nich Twej męki trud"? Gdzież nasze serca są zimne? Przecież w nich miłość płonie, przecież chcielibyśmy wszystko zrobić dla Pana Jezusa, przecież nawet śmierć nas nie przeraża, chętnie byśmy ją z miłości ku Bogu ponieśli. Jak można mówić: "zimne serca", gdy chodzi o nasz stosunek do Chrystusa Pana?
Tak, rzeczywiście, serce Ojca Kolbego było bardzo gorące i o Jezusie Chrystusie potrafił mówić tylko z miłością. Na wszelkie objawy zmarnowania czasu i łask Bożych miał jedną zasadę: "Gorącością nagródź czas stracony" – gorącym sercem pełnym miłości. Święto Najświętszego Serca Jezusowego było dla niego świętem miłości, bo Bóg jest Miłością. Na pytanie braci: Co to jest miłość? – święty odpowiedział: "Święto Serca Jezusowego. Pojąć tego nie możemy, bo jest to święto Miłości. Co zrobimy, by miłość była nieskończona? Sami skończeni jesteśmy, ale myśmy własnością Niepokalanej. Jej miłość jest miłością Bożą. Nam nie pozostaje nic innego, jak zjednoczyć się z miłością Niepokalanej, by Ona żyła w naszej duszy, byśmy zniknęli w Niej".
Módlmy się gorąco, żeby Niepokalana sama przyjmowała w naszym sercu Pana Jezusa i sprawiała Mu nieskończone przyjemności, i żeby odtąd miłość nasza była coraz więcej ofiarna. "Pan Bóg, który pozostaje na świecie pod postacią chleba, Pan Bóg, który się tak unicestwia, czyż nie zasługuje na to, by Mu za to odpłacić bezgraniczną miłością? Pan Bóg dał siebie, a my i to, co dajemy, otrzymaliśmy od Niego. I dlatego miłość własna w duszy jest zdradą miłości" – mawiał św. Maksymilian.
Oprac. Teresa M. Michałek, FN / zob. RN 7 (287) 1951, s. 209
Fot. Fot. Dephositphotos
Zwiastowanie Maryi Pannie
Kościół czci tajemnicę Wcielenia Syna Bożego osobnym świętem, 9 miesięcy przed Bożym Narodzeniem. Święto to obchodzono w Kościele Wschodnim w VI w. W Kościele Zachodnim wprowadzono je w VII w.
Działalność wydawnicza
#OddaniNaMaxa
6 lutego, 19:10 - FunJob: Ojczyznę wolną... Pogadanki patriotyczne - spotkanie MI LIVE
Czytaj dalej...Nocna Pielgrzymka
8/9 lutego - o triumf Niepokalanej w naszej Ojczyźnie, w Europie i na całym świecie.
Czytaj dalej...