Wolontariat Oddaj się Maryi w służbie Niepokalanej
Początki Wolontariatu
Pierwsze z nich miało miejsce 5 listopada 2016 r. Właśnie wtedy pojawiła się przestrzeń, w której można było pomóc.
Początkowo była to pomoc w rozprowadzaniu Aktów Zawierzenia, Cudownych Medalików i margaretek; potem jej zakres rozszerzał się stosownie do potrzeb. Pojawiło się stoisko z herbatą, kawą i drożdżówkami. Kilka razy pomogliśmy Braciom przy wydawaniu klasztornej zupy. Możliwości pomocy było coraz więcej.
Na początku posługi przeprowadziliśmy gruntowny remont nieużywanej salki, wykonując w niej również łazienki. Kilka lat temu wykonaliśmy w niej kominek, do którego we własnym zakresie zdobywamy drewno. Służy ona naszym potrzebom, ale również i innym spotkaniom.
Wolontariat z założenia od początku swego istnienia jest służbą bezinteresowną. Wzorem dla nas jest Maryja, która mówiła o sobie: Oto Ja służebnica Pańska, więc i nasza służba czasem jest też przyjęciem krzyża.
Opiekunami Wolontariatu są: o. Mirosław Kopczewski OFMConv i o. Dariusz Myszk OFMConv.
Wolontariat dzisiaj
W Wolontariacie Oddaj się Maryi jest obecnie 25 osób. Każdego z nas zaprosiła tu Maryja. Jesteśmy bardzo różni, w różnym wieku - są osoby stanu wolnego, zamężne, małżeństwa; jest wśród nas dziewica konsekrowana - cały przekrój społeczeństwa. Mamy różny status społeczny i różne zawody. Każdy z nas ma tutaj swoje zadania, swoją rolę do spełnienia, każdy jest tu potrzebny.
Przyjeżdżamy do Niepokalanowa z wielu miejscowości, czasem bardzo odległych - jedna z nas dojeżdża z Gliwic; są osoby przyjeżdżające z Lublina, Łomży, Radomia, Żychlina, Warszawy; inne z bliżej położonych miejscowości.
Najbardziej widoczni jesteśmy na posłudze w I Soboty miesiąca. Na naszych stoiskach Pielgrzymi mogą zaopatrzyć się w Akty zawierzenia, dewocjonalia, literaturę religijną, sakramentalia. Te ostatnie trzeba przygotować, tj. kupić sól, olej, wodę, wyporcjować je, zapakować, przechować, przywieźć na stoisko; trzeba też kupić kawę, herbatę, mleko, ciasto. Pielgrzymom udzielamy też różnorodnych informacji
Ponieważ spotkania I-Sobotnie są poprzedzone całonocnym czuwaniem modlitewnym w intencjach zawierzenia, w piątki wieczorem przygotowujemy ogrzaną salkę z możliwością wypicia gorącej herbaty czy kawy. Pełnimy też służbę liturgiczną podczas wieczornej mszy świętej i pomagamy w prowadzeniu modlitw, również porannych.
Służymy pomocą w trakcie innych uroczystości czy nabożeństw, np. Wielkiego Zawierzenia Niepokalanemu Sercu Maryi w sierpniu czy comiesięcznej Nocnej Pielgrzymki Pokutnej z Miedniewic do Niepokalanowa. Jeśli jest taka potrzeba, wykonujemy wszelkie inne prace - czasem trzeba też zamieść liście.
Przez kilka lat stworzyliśmy wspólnotę, którą łączy nie tylko posługa w Niepokalanowie i modlitwa w zróżnicowanej formie oraz spotkania przy kawie, ale i wspólne wyjazdy rekolekcyjne i wypoczynkowe. Mamy też formację duchową.
Dziękujemy Bogu i Niepokalanej za łaskę przynależności do Wolontariatu Oddaj się Maryi - naszą drogę do świętości. Dziękujemy również Ojcom Franciszkanom za wszelkie dobro, jakie od Nich otrzymujemy, szczególnie za Ich modlitwy oraz różnego rodzaju wsparcie.
Jak się do nas przyłączyć?
Po rozmowie wstępnej z opiekunem Wolontariatu kandydat odbywa okres próbny, trwający 3 miesiące. Po pozytywnej ocenie jego posługi może on zostać przyjęty na pełnoprawnego członka Wspólnoty Wolontariuszy.
Oprac. Barbara Zielonka
Fot. Dephositphotos
Świadectwa wolontariuszy
Wolontariat Oddaj się Maryi to wspólnota, w której możemy się odnaleźć - to nasza Rodzina. Możemy nieść pomoc pielgrzymom i sobie nawzajem, służyć modlitwą i wsparciem. Służyć Niepokalanej najlepiej, jak potrafimy. To wielka łaska i radość dla nas, że możemy być Jej Wolontariuszami i współtworzyć dzieło zawierzenia.
Żadnej chwili w Wolontariacie nie żałujemy - aż serce boli, kiedy nie możemy przyjechać.
Ola i Tomek
Posługa w Wolontariacie to moje TAK na zaproszenie Maryi. Ja nie robię tego dla ludzi, robię to dla Maryi. Jeśli to przynosi dobre owoce, to chwała należy się Niepokalanej.
Przyjeżdżając tutaj mamy nieskończone źródło łask, miłości Bożej i opieki Niepokalanej. To się rozlewa na nas, na nasze rodziny.
HD
Praca w wolontariacie to najlepsza służba Maryi poprzez posługę ludziom, szczególnie tym przybywającym na pierwszosobotnie spotkania. Wolontariat to Maryjna szkoła pokory, gdzie przekonujemy się, że przełożony wie lepiej i to na jego barkach spoczywa odpowiedzialność za nasze działania, tak jak naucza tego św. Maksymilian.
Andrzej C.
Pobyt u naszej Mamy Niepokalanej mija bardzo szybko i pomimo zmęczenia nie chce się wracać do domu. Nie chce się rozstawać z tym miejscem i ze wspaniałymi osobami, które przyjeżdżają z całej Polski, żeby służyć Niepokalanej. Kiedyś zostaliśmy podczas posługi zapytani przez kobietę, dla kogo pracujemy? Żona bez namysłu odpowiedziała: Dla NIEPOKALANEJ.
I na koniec, jest to miejsce niezwykłe. Czujesz, że jesteś otoczony miłością i opieką naszej Niebieskiej MAMY MARYI. Jest to zgodne ze słowami św. Maksymiliana: Niepokalanów jest to miejsce obrane przez Niepokalaną.
Basia i Robert z Łomży
Wolontariat w Niepokalanowie to jest łaska. Człowiek tam się uczy kochać drugiego człowieka - w posłudze, w spotkaniu, w rozmowie. Podczas Spotkania Wigilijnego koleżanka złożyła mi życzenia, które otrzymałem pierwszy raz w życiu: Żebyśmy się spotkali w niebie. Zapadły mi one bardzo głęboko w serce. Ile miłości jest w tych słowach! Każdy człowiek chce być kochany i szanowany. Tam, w Niepokalanowie, mamy to, tam naprawdę czuć tę Bożą Miłość. Nie zrezygnuję z tego miejsca i tego czasu, bo dokąd ja pójdę?
Wojtek K.
Trafiłam do wolontariatu w Niepokalanowie po ukończeniu Rekolekcji Różańcowych. Był to dla mnie czas odszukiwania Maryi i nawiązania z Nią relacji, które zerwałam na skutek różnych wydarzeń w moim życiu. Gdy zaczęły nawiedzać mnie choroby, wolontariusze rozpoczęli różańcowy szturm do Nieba. Modlitwy trwały nieprzerwanie przez 33 godziny. Poświęcali swój czas odpoczynku, a nawet snu nocnego, by się za mnie modlić. Myślę, że tym modlitwom zawdzięczam powolny powrót do zdrowia. Wolontariat to nie tylko dom z Matką i bliskimi, ale i życie, bo to znajduję u boku Niepokalanej w Niepokalanowie.
Justyna
Posługa to dla mnie szkoła miłości.
Oddana Maryi
Niepokalanów to mój drugi dom, a nawet pierwszy, bo zaprosiła mnie tu Maryja. Przyjeżdżam tu nie tylko na posługę, ponieważ jak dłużej mnie tu nie ma, to tęsknię do tego miejsca, do Kaplicy św. Maksymiliana, do jego celi, do Kaplicy Pokoju, do Kolbianum. Jestem jakby wzrośnięta w Niepokalanów.
Ula
Mama Niepokalana czeka na każdego, czekała i na mnie. To Ona mnie prowadzi drogami, których nie mogłabym przewidzieć. Zaprosiła mnie m.in. do grona swoich Wolontariuszy w Niepokalanowie, gdzie posługuję od kilku lat. Jest to dla mnie ogromna radość i wdzięczność Bogu za to miejsce i ludzi, z którymi tutaj mam kontakty - z Ojcami Franciszkanami, z Wolontariuszami, z Pielgrzymami. Jest to wielka łaska darmo mi dana.
Agnieszka-owieczka
Jesteśmy w Szkole Maryi, to Ona nas tu zaprosiła, Ona nas kształtuje, więc posługujemy w stanie łaski uświęcającej, starając się codziennie uczestniczyć w Mszy świętej i jak najczęściej adorować Pana Jezusa. To Niepokalana uzdalnia nas do tej posługi i to Ona nas prowadzi.
Wprowadzamy tu w życie i ożywiamy zapomniane pojęcie: dobro wspólne, bo tym jest oddanie się Maryi.
Basia
Po otrzymaniu zaproszenia do Wolontariatu na rekolekcjach Sylwester z Maryją i rozeznaniu na modlitwie, w sercu poczułem jasną odpowiedź i potwierdzenie, że to właśnie moja droga. Był to piękny owoc rekolekcji.
Za to zaproszenie i możliwość uczestniczenia w tej posłudze z całego serca dziękuję. To wyjątkowy czas służby, który umacnia moją wiarę i pozwala mi coraz pełniej służyć Bogu przez Maryję - niosąc pomoc innym ludziom.
JG
Ta posługa wynika z charakteru człowieka, z jego wnętrza - jeśli chcę pomóc, to pomagam, bo trzeba pomóc, udzielić informacji. Jeśli podejmuję się jakiejś funkcji, to mam ją spełnić bez względu na to, czy jestem zmęczony, czy jestem głodny, czy chce mi się pić. Jeśli ktoś przyjdzie i mnie zmieni na stoisku lub zrobi herbatę dla wszystkich, to jestem wdzięczny. Nie oczekuję żadnych podziękowań. Jest to sprawa ducha, wolności - pomagam z potrzeby serca, a nie po to, aby ktoś to zauważył czy odhaczył.
Wolontariusz