1964-1969
1964
Różaniec to drogocenna perła wyjęta z Ewangelii i podana nam przez Kościół jako skarb, którym posługując się dobrze przejdziemy przez życie i osiągniemy zbawienie wieczne. Składa się na niego modlitwa podana nam przez Pana Jezusa: Ojcze nasz... oraz pozdrowienia Gabriela, od Boga: Zdrowaś Maryja. Każdy dziesiątek kończy się uwielbieniem Przenajświętszej Trójcy: Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi Świętemu...>
Odmawiając te najpiękniejsze modlitwy, rozważamy najpiękniejsze tajemnice naszej wiary, prawdy objawione przez Pana Jezusa o naszym odkupieniu, tj. życia, męki i chwały Jezusa i Maryi.>
Modlitwa różańcowa jest odpowiednia dla wszystkich ludzi. Dziecko może ją odmawiać, bo tajemnice jej pełne prostoty i wdzięku podnoszą jego duszę przez Niepokalaną do Boga i rozwijają w nim znajomość prawd wiary. Również uczony i geniusz zagłębiając się modlitwą w tajemnicach różańcowych znajdzie w nich nieocenione skarby mądrości i dobroci Bożej. Im więcej będzie je zgłębiał tym więcej światła i siły zaczerpnie, choć nigdy nie zabraknie mu treści nie wyczerpie wszystkiego, bo tajemnice Boże są nieskończone.>
1964
Różaniec jest modlitwą zwycięstwa łaski nad naturą. Zwycięstwa Niepokalanej nad szatanem. Zwycięstwa naszego nad grzechem i złym światem, który do grzechu wiedzie...
W ostatnich czasach częste zjawienie się Niepokalanej, np. w Lourdes, w Gietrzwałdzie, w Fatimie przypominają o modlitwie różańcowej. Niepokalana ukazuje się z różańcem, zachęca i prosi, aby nie zaniedbywać codziennego odmawiania różańca. W Fatimie Franusiowi obiecała niebo. "Tylko przed tym musi jeszcze wiele razy odmówić Różaniec".
09.05.1966
Idea naszego Założyciela O. Maksymiliana, którą tak gorliwie przyjął nasz Ks. Prymas, jest ideą każdej szlachetnej duszy polskiej, zwłaszcza zakonnej. Pragnienia naszej Matuchny Niebieskiej są naszymi, choć bardzo nieudolnymi, pragnieniami, bo chcemy jak najbardziej Ją miłować, tą miłością zapalać innych i pełnić Jej wolę na każdy dzień. Akt oddania się Matce Bożej w niewolę miłości za Kościół jest ogromnie ważny dla całego narodu i poszczególnej duszy, ale to dopiero początek dzieła. Teraz Niepokalana pragnie, abyśmy w życiu codziennym ten akt praktykowali, pogłębiali, a nigdy nie zaprzeczali uczynkami. Sami tego nie potrafimy wykonać. Z Niepokalaną wykonamy to doskonalej i owoce będą wspaniałe, najmilsze naszemu Ojcu w niebie.
10.09.1968
Droga rycerko Niepokalanej,
Zapewne Niepokalana dopuściła to cierpienie, aby jeszcze bardziej przytulić do swego Niepokalanego Serca i dzielić się skarbami swej miłości. Często przez takie okoliczności bardziej upodabniamy się do Niepokalanej miłością ofiarną i dopomagamy innym do zbliżenia się do Niej. Spodziewam się, że z pomocą Niepokalanej dobrze wykorzystujesz swą chorobę, cierpienie i pobyt w szpitalu jako prawdziwa Jej rycerka. Cierpliwością, miłością, dobrocią jako odblaskiem dobroci Niepokalanej możesz zdobywać dla umiłowanej i Królowej inne dusze, które by Ją na zawsze miłowały.
10.09.1968
Co do oddania się Niepokalanej, to jest bardzo ważna i pożyteczna rzecz. Warto ją stale pogłębiać przez modlitwę, czytanie i akty miłości. Oddanie się Niepokalanej, za przykładem Pana Jezusa, raz uczynione jest ważne na całe życie o ile go nie odwołamy. W praktyce, ponieważ jesteśmy słabi i zmienni, dobrze jest często je ponawiać, choćby myślą, aktem strzelistym, jednym wezwaniem Jej słodkiego Imienia. To bardzo nas łączy z Nią jako narzędzia z ręką Mistrza i upodabnia do tej Matki Pięknej Miłości. Cokolwiek Jej oddamy Ona to przyjmuje i jako już swoje ofiaruje Panu Jezusowi czyste i nieskalane. Pan Jezus znów podnosi to do godności swojej i ofiaruje Ojcu jako dar godny Jego Majestatu. W ten sposób czyny i wszystkie akty nasze stają się najmilszą ofiarą Bogu przez Niepokalaną. Tak uczył o. Maksymilian Kolbe.
10.09.1968
Kto oddał się Niepokalanej całkowicie, na własność, ten cały ze wszystkim należy do Niej. Ona go umiłuje jako swe dziecię i chce się posłużyć jako narzędziem, swym rycerzem, rycerką, dla uświęcenia dusz. Naszym więc dążeniem jest starać się we wszystkim wypełniać Jej wolę, do Niej się upodabniać, sprawiać Jej radość przez nasze czynności, prace, rozrywkę, odpoczynek, czy akty pobożności. Gdy nas kto prosi o modlitwę, przysługę, pomoc lub sami spostrzegamy potrzeby innych, wtedy przyjmijmy to jako głos Niepokalanej i usłużmy Jej w bliźnich naszych. Takie akty są najbardziej zgodne z bezgranicznym oddaniem się Niepokalanej. Ona tak czyniła i pragnie by Jej dzieci, rycerki Ją naśladowały. Im bardziej Ją umiłujemy jak dzieci swą Matkę i z wielką prostotą ze wszystkim do Niej będziemy się zwracać tym więcej będziemy korzystać z Jej przebogatych skarbów łaski i dopomożemy wielu duszom do zbawienia. Mówmy Jej o wszystkim co nas cieszy i niepokoi. Ona najlepiej zrozumie. Nie martw się trudnościami, ale je powierzaj swej najlepszej Niebieskiej Matce, która Cię bardzo miłuje. Bądź radosna i ufaj, a Niepokalana poprowadzi Cię najpiękniejszą drogą życia aż do domu Ojca w niebie.
19.10.1968
Jakże Niepokalana cieszy się z takiej postawy, "staram się o ile mogę". Tak, z naszej strony trzeba starania i ciągłego wpatrywania się w Niepokalaną. Ona jako najpiękniejszy Ideał może pociągać serce do najwspanialszych szczytów i jednocześnie może i daje łaskę do ich osiągnięcia.
Kochaj Niepokalaną jak tylko możesz najgoręcej i staraj się sprawiać Jej radość, do Niej się upodabniać, a swoim przykładem pociągniesz do Niej inne dusze. Tu więcej robi radosny przykład, miła usłużność i zdecydowana postawa wiernej katoliczki niż jakieś słowa.
22.10.1969
Bardzo serdecznie dziękuję za podzielenie się swoimi przeżyciami. Przedziwne są drogi Boże, a myśmy zbyt mali, zamiast patrzeć w przesłodkie oblicze naszej Matki w niebie, często patrzymy na siebie i nie widzimy wyjścia, ratunku. Tak jest z tymi, co nie wierzą w Boga, co się nie modlą. Jak szczęśliwi jesteśmy będąc katolikami, dziećmi Bożymi, dziećmi Niepokalanej... Niewymowna dobroć, Opatrzność Boża, czuwa nad duszami, a jeśli potrzeba coś wycierpieć, to i cierpienie przy Sercu takiej Matki nie jest zbyt ciężkie. Przecież wiemy, że Matką moją jest Matka Boga. To Ona natchnęła Cię i dopomogła byś w paciorkach różańca nawiązywała nieustanną łączność z ukochanym Zbawicielem i najdroższą Matką w niebie.
Teraz rozumiesz lepiej co to znaczy brak Boga, brak nadziei, dlatego może przyszły te cierpienia, abyś w pełni mogła stać się Misjonarką, matką wielu dusz, które nie znają drogi do domu swego Ojca i Matki. List małej Chidane Saito jest jednym z bardzo wielu przeżyć podobnych duszyczek. Napiszę o tym do Japonii i wyślę jej te pamiąteczki od Siostry Katoliczki z Polski. Zapewne ucieszy się bardzo. Niektóre rzeczy już wysłałem i nadal będę załączał. Po przeczytaniu książki _Dzieje duszy_ św. Teresy od Dzieciątka Jezus widzi się wielkie możliwości apostolstwa przez modlitwę, dobre uczynki, a szczególnie przez wielką miłość. Właściwie dobrze zrozumiane oddanie się Niepokalanej, jak praktykował je O. Maksymilian Kolbe, jest najdoskonalszym sposobem misjonarzowania, bo to już sama Niepokalana przez nas ratuje te dusze i przeprowadza je do Boskiego Pasterza.
Zachęcam serdecznie do ciągłego zbliżania się do Niepokalanej, pogłębiania swego oddania się Jej, a resztę Ona sama dopełni, pouczy, wychowa, jak to czyniła z Jezusem.
22.10.1969
Przez swój miły i rycerski wyczyn w Adwencie, dałaś dobre świadectwo o sobie, i upewniłaś nas, że zdolna jesteś do większych poświęceń. Tym większa jest nasza radość, bo przez swoje rycerskie wyrzeczenie się tego, co sprawia Tobie przyjemność, gdyż mocno przyzwyczaiłaś się, oddziałujesz dodatnio na swoją współtowarzyszkę, która zachęcona Twoim ofiarnym przykładem zdobyła się również na ten wspaniałomyślny wyczyn.
Nie powinnaś więc, Droga Rycerko, marnować swego dobrego wpływu i popróbować przedłużyć nieco ten okres "adwentowej" wstrzemięźliwości jeszcze przez pewien czas, aby złożyć ofiarkę Bożej Dziecinie przez najmiłościwsze ręce Niepokalanej. Chociażby to może Ciebie wiele kosztowało wysiłku duchowego, aby odmówić sobie tej przyjemności, ale wpatrując się uważnie w ofiarne życie Bożej Dzieciny, w tak wielkie poświęcenie dla nas, będziesz zachęcała się do naśladowania Boga-Człowieka w wyrzeczeniu się tego, bez czego nie możesz się obywać. Z tego Źródła Bożej Miłości będziesz czerpała siłę i moc do przełamywania siebie i przezwyciężania swych złych przyzwyczajeń, co stało się już może Twoim nałogiem.
Właśnie od tego zwycięstwa nad sobą, oczywiście przy szczególnej pomocy Bożej przez Niepokalaną, uzależnione są dalsze Twoje wysiłki w kierunku przełamywania swych uporów, opanowywania napadów złego humoru, jednym słowem rycerska praca nad uszlachetnianiem swego charakteru. Na tej bowiem drodze jeden krok jest bardzo ważny i wiele kosztuje, ale potem praca jest już ułatwiona, bo przełamana główna zapora. Zapewne masz szlachetne pragnienia, aby usuwać coraz bardziej zło ze swej duszy i wyrabiać sprawność duchową, aby nie ulegać różnym nastrojom, ale postępować według dobrych zasad, a tym samym sprawiać radość swemu otoczeniu i stawać się coraz bardziej pożyteczną dla naszej Ojczyzny.