O świętość Maksymiliana...
Dla Niepokalanowa ważnym zadaniem było przygotowanie procesu beatyfikacyjnego swego Założyciela, opracowanie jego pism i konferencji, rozkrzewianie jego ducha, zwłaszcza idei oddania się Niepokalanej, tak współbrzmiącej z Jasnogórskimi Ślubami Narodu Polskiego i Millenium Polski zawsze wiernej. Dla Działu Dokumentacji, w którym pracował Brat Innocenty, oznaczało to ogrom pracy. Przy tej "okazji" prowadził szeroką korespondencję z naszymi polskimi misjonarzami franciszkańskimi, szczególnie z pracującymi w Japonii. W sercu Brata dalej paliła się gorąca miłość do dusz i gotowość do całkowitej ofiary z siebie dla nich. Dowodem tego jest ponowienie swej prośby o wyjazd na misje zagraniczne:
[...] Zgłaszam swoją gotowość i proszę o wysłanie mnie na misje zagraniczne. Zgłaszałem się już przed laty, ale dziś w święto Chrystusa Króla, w trzydziestą czwartą rocznicę obłóczyn, podczas Mszy św. otrzymałem większą niż dotychczas chęć i pragnienie udania się na misje, dlatego ponawiam swoją prośbę.
Zdaję sobie sprawę, że nie jestem godzien tej łaski. Również nie jestem przygotowany do tak wielkiego zadania. Jednak wierzę, że z pomocą Niepokalanej wszystko jest możliwe. Jeśli Ona tego sobie życzy, chcę iść za Jej wolą. Tak bardzo pragnę zbawienia wielu dusz.
Z synowską miłością w Niepokalanej oddany
Jednak dla Brata Niepokalana przygotowała misję tu, w Polsce, w Niepokalanowie. Misja ta rozejdzie się na cały świat, bo tam będzie on wzbudzał miłość do Maryi. Stanie się apostołem Maksymiliana i jak on narzędziem w rękach Matki najmilszej, które przygarniają całą ludzkość.
Odpowiedzią na tę jego gorącą prośbę było powołanie Brata 18 XI 1970 w skład "Franciszkańskiego Komitetu dla Uroczystości Beatyfikacyjnych O. Maksymiliana Kolbe" w charakterze członka Komisji Duszpasterskiej. Dalej o. prowincjał Władysław Ryguła postanawiał: "i uprzejmie proszę o współpracę z tymże Komitetem celem wspólnego opracowania całokształtu spraw związanych z beatyfikacją Sługi Bożego". Od razu trzeba przyznać, że Archiwum Niepokalanowa stało się głównym źródłem i miejscem opracowywania i gromadzenia wszelkich materiałów po Ojcu Maksymilianie. To dzięki wytężonej pracy licznego zespołu ojców i braci, powołanemu już 25 X 1966, udało się zebrać i wydać w maszynopisie Pisma O. Maksymiliana Marii Kolbego. Zebrano je w siedmiu tomach, sporządzono aparat krytyczny i indeks rzeczowy, opracowany przez o. Antoniego Książka (Tom IX, 1971). Tak więc na rok przed beatyfikacją ukazały się teksty nowego błogosławionego. Brat świadom tego, że wydano je w niewielkim nakładzie, będzie, w miarę możliwości, sporządzał i opracowywał różne wybory tematyczne, modlitwy, medytacje oraz plany bł. Maksymiliana, aby je upowszechniać i kontynuować dzieło swego Mistrza.
Beatyfikacja Ojca Maksymiliana została przyjęta jako najważniejsze wydarzenie w powojennej historii Niepokalanowa. W ten sposób Kościół nie tylko potwierdzał świętość Ojca Kolbego, użyteczność i wielkość jego idei, ale zachęcał do naśladowania go w życiu zakonnym, kapłańskim i chrześcijańskim. Ojciec Święty Paweł VI, który osobiście beatyfikował Założyciela Niepokalanowa, dał wyraźne wskazania, by był on patronem i przewodnikiem na nasze czasy. Brat Innocenty miał łaskę wyjazdu i uczestnictwa w uroczystości beatyfikacyjnej razem ze współbraćmi z Niepokalanowa.
Wraz z beatyfikacją pojawiły się nowe możliwości szerzenia idei Ojca Maksymiliana, a Niepokalanów staje się celem wielu pielgrzymek, zwłaszcza, gdy Ojciec Kolbe patronuje coraz nowym dziełom i instytucjom. Sprzyjają temu także zmiany polityczne w Polsce (epoka Gierka), aktywność wiernych, rozwój środków komunikacji i wymiany zagranicznej, co jest bardzo ważne dla Kościoła i Zakonu. Dużą rolę odgrywał ośrodek wydawniczy we Włoszech, Santa Severa, który zaczął wydawać "Rycerza Niepokalanej" w języku polskim dla Polonii (oficjalnie), publikować materiały o bł. Maksymilianie, broszurki, obrazki, książki, modlitewniki. Przenikały one coraz śmielej do Polski (także przez Japonię), budząc nadzieję na wydawanie "Rycerza" w Ojczyźnie nowego Błogosławionego.