Misjonarzem być...
W tym okresie zaznacza się także większa pomoc krajów Zachodniej Europy dla Polski oraz wzrost zainteresowania misjami, zwłaszcza w Afryce i Ameryce Południowej.
W dowód wdzięczności za beatyfikację Ojca Maksymiliana prowincja krakowska franciszkanów otwiera misje zagraniczne w Afryce. Udaje się to zrealizować w Zambii (1971), do której wyjeżdżają także zakonnicy z prowincji warszawskiej, zwłaszcza z Niepokalanowa. Po dalszych staraniach powstała nowa misja w Kenii (1983), a potem także w Tanzanii. Podobnie powstają misje w Ameryce Południowej, zwłaszcza w Ekwadorze, Paragwaju i Brazylii, gdzie wyjeżdżają również bracia z Niepokalanowa, by założyć Niepokalanów brazylijski i wydawać "Rycerza" dla tamtejszej ludności (w języku portugalskim). Udaje się to znakomicie, dzięki solidnej pracy Polaków, ich "polskiej" mentalności, wierze i duchowi Rycerstwa. Brat Innocenty służy wszystkim misjonarzom, otwierając swe serce każdemu, co potwierdza liczna korespondencja i dowody wdzięczności od misjonarzy.
Działalność misyjna Kościoła katolickiego bardzo fascynuje Brata i wciąga, czyniąc go w Niepokalanowie centralnym "punktem kontaktowym" dla misjonarzy. Z tego okresu pochodzi większość jego korespondencji z polskimi misjonarzami, nie tylko franciszkanami. Pamiętał o każdym z nich, o imieninach, rocznicach, problemach, które za wszelką cenę starał się rozwiązać. Misjonarze czuli jego opiekę i chętnie z niej korzystali, odwzajemniając się pamięcią o nim. On zaś dopingował ich do coraz odważniejszej pracy dla biednych pogan i angażował się w szerzenie ducha misyjnego oraz zdobywanie przyjaciół misji na ogromną skalę. Bardzo często mówił o pracy misyjnej naszych misjonarzy, wyświetlał przeźrocza, przepisywał listy od nich, wyjeżdżał na spotkania kół misyjnych, opiekował się przyjeżdżającymi misjonarzami, organizował im spotkania z różnymi grupami wiernych niemal po całej Polsce.
Wreszcie główną misją Brata okazało się Rycerstwo Niepokalanej, które po beatyfikacji Ojca Maksymiliana zaczęło się powoli ujawniać. Brat organizował zjazdy informacyjne i formacyjne dla animatorów (zelatorów) MI, opiekunów (sióstr zakonnych i księży), kleryków, dzieci, młodzieży i dorosłych. Bardzo angażował się w czuwanie upamiętniające wystąpienie Ojca Kolbego i zastąpienie pana Gajowniczka w grupie skazanych na śmierć głodową, przypadające w ostatnią sobotę i niedzielę lipca. Z czasem przerodziło się to w całonocne czuwanie modlitewne rycerzy z całej Polski i przybrało nazwę: Ogólnopolski Dzień Modlitwy Rycerstwa Niepokalanej. Zjazdy, spotkania, konferencje, wykłady, kongresy, sympozja, w których Brat z reguły uczestniczył, stwarzały konieczność opracowywania i przygotowywania, głównie przez Brata, "materiałów pomocniczych". Oprócz tego ważną rolę w propagowaniu Rycerstwa i ducha oddania się Niepokalanej odgrywały osobiste spotkania i rozmowy z Bratem Innocentym. W jego dziennikach można znaleźć niemal codzienne notatki o wizycie i zajęciu się przybyłymi w sprawie Rycerstwa lub Maksymiliana. W ten sposób Brat stawał się jakby kierownikiem duchowym dla wielu ludzi, którzy nieraz przyjeżdżali z zakątków Polski, aby się tylko z nim spotkać, choćby na krótką chwilę.
Nikt się na nim nie zawiódł!
Oprócz działalności apostolskiej na zewnątrz, Brat Innocenty udzielał się też w Zakonie, zwłaszcza w klasztorze i prowincji. Również wielkim wyróżnieniem dla niego było uczestnictwo w kapitule generalnej w Asyżu w 1978 r. jako jeden z delegatów prowincji. Wcześniej i później był delegatem Niepokalanowa na kapituły prowincjalne, członkiem prowincjalnej komisji ds. Rycerstwa Niepokalanej oraz Dzieła Powołań i Duszpasterstwa Oaz, kiedy już zaistniała możliwość ich przeprowadzania (od czasów "Solidarności"). Na co dzień w życiu klasztornym liczył się głos Brata Innocentego, zwłaszcza podczas kapituł konwenckich.